Praca domowa

Temat ogromnie dyskutowany teraz w oświacie i temat „morze”.
Moim zdaniem jest jedna podstawowa zasada: Praca domowa ma służyć procesowi uczenia się uczniów. Łatwo powiedzieć, ale jak to zaplanować i sprawdzić. Podsunę kilka rad.
Zanim zadasz prace domową odpowiedz sobie na pytania, które opracowałam razem z Tomaszem Szwedem.


 

  • Warunki konieczne:
  1. Czy wykonanie przez uczniów pracy, którą zadaję, jest niezbędne dla dalszego uczenia się uczniów?
  2. Czy zaplanowałam/em przed lekcja pracę domową, która zadam uczniom?
  3. Czy jestem przekonana/y, że uczeń zyska edukacyjnie na wykonaniu tej pracy domowej?
  4. Czy praca domowa jest zgodna z celem i tematem lekcji?
  5. Czy praca domowa jest możliwa do wykonania przez ucznia bez niczyjej pomocy?
  6. Czy treść polecenia jest zrozumiała dla każdego ucznia w klasie?
  7. Czy jestem przekonana/y, że uczniowie będą mieli czas na wykonanie pracy w terminie (np. nie mają zadane za dużo z innych przedmiotów lub nie jest planowana w tym czasie wycieczka)?
  8. Czy jestem w stanie sprawdzić, w zapowiedzianym przeze mnie terminie, wykonaną przez uczniów pracę i omówić ją z uczniami?
  9. Czy uczniowie znają i rozumieją kryteria sukcesu do zadawanej pracy?
  10. Czy podałam/em uczniom, czy praca będzie oceniana i w jaki sposób?
  •  Warunki pożądane:

 

  1. Czy opracowałam/em warianty pracy domowej do wyboru przez uczniów lub mam warianty – trudniejszy i łatwiejszy? Czy praca domowa ma opcję dodatkową dla chętnych uczniów.
  2. Czy praca domowa jest nieoceniana stopniem?
  3. Czy dbam o to, aby uczniowie mieli treść pracy domowej zapisaną i aby rodzice mogli mieć do tych zapisów wgląd?
  4. Czy podzieliłam/em prace domową na porcje, które łatwiej uczniom wykonać?
  5. Czy dopuszczam możliwość wykonania przez uczniów pracy wspólnie?
  6. Czy określiłam/em czas potrzebny na wykonanie pracy (jeśli uczeń go przekroczy, to nie powinien dalej się trudzić, tylko podać nauczycielowi powód przekroczenia czasu)?

Warunki konieczne są dość jasne. Za to z warunków pożądanych postaram się wytłumaczyć.
Ad 1. Czy opracowałam/em warianty pracy domowej do wyboru przez uczniów lub mam warianty – trudniejszy i łatwiejszy?
Praca domowa do wyboru jest świetnym sposobem na to, aby uczniowie zaczęli ją odrabiać. Nie chodzi o powielanie wariantów zadania, ale o wybór spośród różnych form, np. przeprowadzenie wywiadu, napisanie eseju, zrobienie mapy myślowej na dany temat itd.
Od momentu, gdy zaczęłam zadawać prace domowe do wyboru, moi uczniowie zaczęli się nimi zajmować, bo wtedy decyzja pochodzi od nich samych.
Czy praca domowa ma opcję dodatkową dla chętnych uczniów? 
Można rozszerzyć pracę domową o wersję dla chętnych. Jeśli nie jest obowiązkowa to więcej uczniów ją wykonuje. Gorąco polecam to sprawdzić.
Ad 2. Czy praca domowa jest nieoceniana stopniem? 
Rozumiem, że ten punkt dla wielu nauczycieli jest nie do przyjęcia. Wychodzą z założenia, że jeśli nie ma oceny, to nikt nie będzie pracy wykonywał. Nie będę was przekonywać, ale tylko powołam się na opinię naukowca i nauczyciela z Kanady – Petra Liljedahl, który jako pierwszy warunek pracy domowej podał  – NIEOCENIANA. Warto spróbować, a nuż uczniowie nasz zaskoczą.
Ad 3. Czy dbam o to, aby uczniowie mieli treść pracy domowej zapisaną i aby rodzice mogli mieć do tych zapisów wgląd?
Praktyka zadawania prac domowych jest często taka, że nauczyciel na koniec lekcji szybko podaje numery zadań z podręcznika lub dyktuje polecenie, gdy uczniowie już mają zamknięte zeszyty. Nadzieja, że coś zapamiętają jest nikła. Jeśli chcesz zadać pracę domową, która ma szansę być odrobiona, to poświęć temu trochę czasu i zostaw czas na zadanie przez uczniów pytań dotyczących tej pracy. Najlepiej, gdybyś wyjaśnił uczniom, dlaczego warto ją odrobić!
Ad 4. Czy podzieliłam/em prace domową na porcje, które łatwiej uczniom wykonać?
Podzielenie na części ma sens. Przede wszystkim dlatego, że zwiększamy szansę na sukces ucznia. Poza tym uczeń po zrobieniu jednej części, może dostać wskazówki umożliwiające mu wykonanie drugiej części, a bez tych wskazówek nie poradziłby sobie z pracą.
Ad 5. Czy dopuszczam możliwość wykonania przez uczniów pracy wspólnie?
Też kontrowersyjny pomysł. Ale jeśli go połączyć z punktem 3, to widać, że nie ma powodów, aby uczeń wykonywał pracę sam. Szczerze mówiąc, to zabraniając pracy wspólnej, robimy to tylko życzeniowo, bo nikt tego i tak nie sprawdzi.
Współpraca w uczeniu się jest zwykle niedocenianą korzyścią.
Ad 6. Czy określiłam/em czas potrzebny na wykonanie pracy (jeśli uczeń go przekroczy, to nie powinien dalej się trudzić, tylko podać nauczycielowi powód przekroczenia czasu)?
Z badań amerykańskich wynika, że uczeń może odrabiać pracę domową ze wszystkich przedmiotów jednego dnia co najwyżej – 10 minut razy numer klasy. Czyli w klasie czwartej najwyżej 40 minut. W takim razie na twój przedmiot ma co najwyżej 10 minut.
Ja postępowałam w ten sposób, że zadając uczniom pracę mówiłam: Poświęć tej pracy 10 minut, jeśli nie uda ci się w tym czasie jej odrobić, to zastanów się dlaczego i mi o tym powiedz lub napisz. Zaowocowało to większym skupieniem się uczniów na pracy, również w obawie, że będą musieli tłumaczyć, dlaczego się nie udało.
Tylko przemyślana przez nauczyciela praca domowa ma sens. Jeśli nie ma konieczności jej zadawania, to lepiej jej nie zadawać. Dlatego nauczyciel zadający pracę domową powinien być przekonany, że wie po co zadaję prace domowe swoim uczniom i czemu one służą.
 

4 komentarze

Dodaj komentarz