Ten wpis jest oparty na moim własnym doświadczeniu.
Jedna z moich znajomych na FB – Joanna Hofman napisała do mnie w reakcji na zamieszczone przeze mnie zdjęcie zrobionych przeze mnie ceramicznych maków na desce:
„Dobry wieczór Pani Danusiu. Właśnie zobaczyłam piękne maki na desce. Kocham takie dzieła, tym bardziej, gdy wiem, że są zrobione własnoręcznie. Gratuluję pomysłu i wykonania. W poście wkradł się błąd, w wyrazie sprzed i być może będzie Pani chciała to zmienić. Pozdrawiam serdecznie i życzę cudownego dnia”.
Dlaczego o tym piszę? Bardzo mi się podobała forma zwrócenia uwagi na błąd. Mam z tym problem – jak to zrobić, aby nie urazić autora błędu. Szczególnie na FB spotyka się nietrafne ataki.
Napisałam z podziękowaniem, że będę Joannę naśladować w tej sprawie.
A wtedy Joanna napisała:: „Nauczyłam się tego właśnie od Pani, a dokładnie z Pani książek i szkoleń OK. Cieszę się, że zrobiłam to nieświadomie również w takim momencie”.
W dalszej części korespondencji zauważyłam, jak to teoria nie przekłada się tak od razu na praktykę, czego jestem jak widać przykładem.
Analizując to doświadczenie widzimy:
- Informacja zwrotna w formie kanapki, najpierw docenienie, potem, to co można zmienić i na koniec życzenia.
- Uwaga do zmiany podana tak, ze nie uraza, i daje możliwość jej pominięcia.
- Dokładne określenie błędu.
- Wykładana z przekonaniem teoria, nie tak od razu przekłada się na praktykę – piszę i mówię o tym, ale sama nie zawsze to stosuję.