Czy nauczyciel musi lubić wszystkich uczniów?

Wiele badań dowodzi, że dobre relacje pomiędzy nauczycielem i uczniami, są kluczową sprawą dla uczenia się uczniów. Nauczyciele o tym wiedzą i rozpoczynają pracę w szkole z silnym postanowieniem pielęgnowania relacji z wszystkim uczniami.
Co jednak, gdy okaże się, że spotykamy ucznia mało sympatycznego, którego nie możemy polubić? Odczuwamy, że on nas też nie lubi, jego postępowanie nas denerwuje i nawiązanie porozumienia okazuje się niemożliwe.
Dziwne jest to, że łatwo przyznajemy się, że nie lubimy krewnego, że denerwuje nas własne dziecko, ale nie możemy publicznie przyznać się, że nie lubimy ucznia. Nie wypada!
Znalazłam artykuł Madeline Will (link u dołu), w którym autorka próbuje podać wskazówki, co zrobić, aby polubić trudnego ucznia.


Ujęłam je w 16 punktów:

  1. Staraj się nie brać zachowania ucznia osobiście. Pamiętaj, że jego złe

zachowanie i złośliwe uwagi prawdopodobnie nie mają nic wspólnego z tobą. Przyczyna jego złego zachowania leży gdzieś indziej. Jeśli poznasz ucznia bliżej, to możesz zobaczyć, co dzieje się w jego życiu i dlaczego zachowuje się w ten sposób.
Czasami uczeń odzywa się do ciebie agresywnie, te słowa bolą. Pamiętaj, że wypowiada je zranione dziecko, które jeszcze nie umie opanować emocji, tak jak dorośli ludzie.

  1. Trzymaj swoje emocje na wodzy. To ty jesteś dorosły i to ty możesz i

powinieneś być wyrozumiały. Uczeń reaguje emocjonalnie, bo nie umie jeszcze opanować się. Często, to co mówi, to są czyste emocje i gdy one opadną, to uczeń nawet nie pamięta, co mówił. Warto pamiętać, że agresja ucznia nawet skierowana do nauczyciela, nie jest naprawdę wymierzona w jego kierunku. Masz przed sobą dziecko, które cierpi i agresją woła o pomoc.

  1. Znajdź coś pozytywnego w każdym uczniu. Oczywiście łatwo jest polubić

dziecko, które jest sympatyczne, gorzej z takim, które sprawia problemy. Ale można poszukać czegoś pozytywnego, w każdym człowieku coś takiego się znajdzie. W ostateczności można polubić to wyzwanie, które przed nami stawia trudny uczeń.

  1. Poznaj swoich uczniów. Dowiedz się jakie mają zainteresowania, hobby i

spróbuj znaleźć wspólną płaszczyznę do rozmowy. Im bardziej się kogoś poznaje, tym bardziej wydaje się sympatyczny.

  1. Porozmawiaj z uczniem, nawiąż z nim osobisty kontakt. Takie rozmowy

można prowadzić przed i po lekcjach lub na przerwach. Inicjatywa leży po twojej stronie. Na początek może być to krótka wymiana zdań, jakieś bezpieczne pytanie.

  1. Nie bój się dzielić z uczniami swoim życiem. Jeśli uczniowie widzą w tobie

człowieka, to łatwiej im ciebie polubić. Jeśli usłyszą, że też zmagałeś się kiedyś z podobnymi problemami, to wzajemne zaufanie zacznie się budować.

  1. Doceniaj uczniów. Docenianie buduje dobre relacje. Musi ono być konkretne

i prawdziwe. Czasami trudno jest znaleźć coś, za co można trudnego ucznia docenić, ale to może być mała rzecz, a taką na pewno znajdziesz.

  1. Pokazuj uczniom, że ci na nich zależy. Uciesz się, że ich widzisz, że

przyszli na lekcję. Nie bądź ponury, uśmiechaj się, okazuj swój optymizm.

  1. Pamiętaj, że jeśli masz dobre kontakty z resztą klasy i panuje wśród uczniów

dobra atmosfera, to ona działa też na trudnego ucznia, który powoli zacznie się zmienić. Inni uczniowie mogą być w tej sprawie twoimi sojusznikami.

  1. Staraj się, wychwycić sygnały, że coś niedobrego się dzieje. Nie bój się zadać

uczniowi pytanie typu: „Czy jest coś, w czym mogę ci pomóc?; Czy chciałbyś ze mną o tym porozmawiać?; Czy potrzebujesz dodatkowego czasu na wykonanie zadania?; Czy wszystko jest w porządku?. Takie pytania pokazują troskę nauczyciela.

  1. Buduj relacje z rodzicami. Od nich możesz się dużo dowiedzieć, jakie

problemy ma uczeń, jak się zachowuje w domu, co mu pomaga. Warto razem z rodzicami być sojusznikami młodego człowieka.

  1. Nie uprzedzaj się. Czasami ktoś na nas źle działa, przypomina nam kogoś

nielubianego, zachowuje się tak, jak szczególnie nie lubimy. Warto jest rozpoznawać swoje uprzedzenia i zobaczyć, co jest naprawdę pod uczuciem odrzucenia.

  1. Dziel się swoimi uczuciami z innymi nauczycielami. Może dzięki rozmowie z

innymi uda ci się, spojrzeć na ucznia z innej strony, a może wspólnie z innym nauczycielem znajdziecie sposób dotarcia do ucznia.

  1. Nie podejmuj decyzji dotyczących trudnego ucznia w emocjach. Takie

decyzje nie będą produktywne. W konflikcie zarówno twoje decyzje nie będą właściwe i też uczeń ich nie przyjmie. Nie chodzi o to, aby pobłażać złym zachowaniom, ale o to, aby decyzje podejmować po burzy, gdy strony się uspokoją.

  1. Bywa i tak, że starania nauczyciela nie przynoszą efektów. Uczeń może nie

chcieć budować relacji ze swoim nauczycielem, pomimo najlepszych starań. Nie należy naciskać, bo wysiłek będzie zmarnowany i może przynieść jeszcze gorsze efekty. Jedyne co możesz zrobić, to zapewnić, że po twojej stronie jest wola kontaktu i chęć do rozmowy.

  1. Nie oczekuj natychmiastowych efektów i bądź zadowolony z małych

kroków. Czasami nawiązywanie relacji może trwać kilka miesięcy, a nawet rok. Bywa i tak, że dopiero po ukończeniu szkoły, uczeń docenia wyciąganie ręki przez nauczyciela.
 
Inspiracja artykułem Madeline Will
https://www.edweek.org/ew/articles/2020/02/12/do-you-have-to-love-every-student.html?cmp=eml-enl-eu-news2&M=59041146&U=1114171&UUID=df76b1a8f066e9404492b0ec63c63378

9 komentarzy

  • avatar

    Alicja

    16 lutego 2020 at 11:09

    Świetny artykuł nasycony „złotymi” radami. Dokładnie wypisz wymaluj sytuacja w mojej pierwszej klasie. Staram się, w każdym dziecku zobaczyć, zauważyć coś dobrego. Nigdy nie skreślam dziecka z problemami, tylko staram się mu pomóc. Korzystam ze wsparcia psychologa i pedagoga szkolnego oraz z poradni psychologiczno-pedagogicznej. Dużo rozmawiam z chłopcem, spędzam z nim czas po zajęciach, tłumaczę dlaczego nie może się tak zachowywać i proszę, aby sytuacja więcej się nie powtórzyła. Systematycznie również rozmawiam z mamą chłopca.
    Wiem, że „niesfornosć chłpca”ma wiele przyczyn, a ja jako nauczyciel mam możliwość analizy i syntezy na wyższym poziomie zrozumienia równocześnie tworząc efektywną pomoc i w efekcie rozbrojenie owej niesforności.Dużym wsparciem dla mnie jest postawa pozostałych dzieci i rodziców.
    Dotychczasowe starania nic nie zmieniły, ale wiem, że potrzeba nam jeszcze trochę cierpliwości, i że przyjdzie taki „wyjątkowy dzień”, w którym w klasie zapanuje wyjątkowa atmosfera zabawy i nauki.

  • avatar

    Alicja

    16 lutego 2020 at 11:09

    Świetny artykuł nasycony „złotymi” radami. Dokładnie wypisz wymaluj sytuacja w mojej pierwszej klasie. Staram się, w każdym dziecku zobaczyć, zauważyć coś dobrego. Nigdy nie skreślam dziecka z problemami, tylko staram się mu pomóc. Korzystam ze wsparcia psychologa i pedagoga szkolnego oraz z poradni psychologiczno-pedagogicznej. Dużo rozmawiam z chłopcem, spędzam z nim czas po zajęciach, tłumaczę dlaczego nie może się tak zachowywać i proszę, aby sytuacja więcej się nie powtórzyła. Systematycznie również rozmawiam z mamą chłopca.
    Wiem, że „niesfornosć chłpca”ma wiele przyczyn, a ja jako nauczyciel mam możliwość analizy i syntezy na wyższym poziomie zrozumienia równocześnie tworząc efektywną pomoc i w efekcie rozbrojenie owej niesforności.Dużym wsparciem dla mnie jest postawa pozostałych dzieci i rodziców.
    Dotychczasowe starania nic nie zmieniły, ale wiem, że potrzeba nam jeszcze trochę cierpliwości, i że przyjdzie taki „wyjątkowy dzień”, w którym w klasie zapanuje wyjątkowa atmosfera zabawy i nauki.

  • avatar

    Alicja

    16 lutego 2020 at 11:09

    Świetny artykuł nasycony „złotymi” radami. Dokładnie wypisz wymaluj sytuacja w mojej pierwszej klasie. Staram się, w każdym dziecku zobaczyć, zauważyć coś dobrego. Nigdy nie skreślam dziecka z problemami, tylko staram się mu pomóc. Korzystam ze wsparcia psychologa i pedagoga szkolnego oraz z poradni psychologiczno-pedagogicznej. Dużo rozmawiam z chłopcem, spędzam z nim czas po zajęciach, tłumaczę dlaczego nie może się tak zachowywać i proszę, aby sytuacja więcej się nie powtórzyła. Systematycznie również rozmawiam z mamą chłopca.
    Wiem, że „niesfornosć chłpca”ma wiele przyczyn, a ja jako nauczyciel mam możliwość analizy i syntezy na wyższym poziomie zrozumienia równocześnie tworząc efektywną pomoc i w efekcie rozbrojenie owej niesforności.Dużym wsparciem dla mnie jest postawa pozostałych dzieci i rodziców.
    Dotychczasowe starania nic nie zmieniły, ale wiem, że potrzeba nam jeszcze trochę cierpliwości, i że przyjdzie taki „wyjątkowy dzień”, w którym w klasie zapanuje wyjątkowa atmosfera zabawy i nauki.

  • avatar

    Joanna

    18 lutego 2020 at 18:56

    Ja pracuję w szkole średniej.Uważam,że sprawiedliwym trzeba być i nie skreślać nikogo,zwłaszcza dzieci i młodzież.Jeżeli komukolwiek trzeba pomóc,to należy to robić bez względu na swoje sympatie i antypatie.Jednocześnie nie mogę powiedzieć,że lubię wszystkich uczniów.Tak jak nie lubię Wszystkich dorosłych,tak i nie Wszystkich uczniów darzę sympatią.

  • avatar

    Joanna

    18 lutego 2020 at 18:56

    Ja pracuję w szkole średniej.Uważam,że sprawiedliwym trzeba być i nie skreślać nikogo,zwłaszcza dzieci i młodzież.Jeżeli komukolwiek trzeba pomóc,to należy to robić bez względu na swoje sympatie i antypatie.Jednocześnie nie mogę powiedzieć,że lubię wszystkich uczniów.Tak jak nie lubię Wszystkich dorosłych,tak i nie Wszystkich uczniów darzę sympatią.

  • avatar

    Joanna

    18 lutego 2020 at 18:56

    Ja pracuję w szkole średniej.Uważam,że sprawiedliwym trzeba być i nie skreślać nikogo,zwłaszcza dzieci i młodzież.Jeżeli komukolwiek trzeba pomóc,to należy to robić bez względu na swoje sympatie i antypatie.Jednocześnie nie mogę powiedzieć,że lubię wszystkich uczniów.Tak jak nie lubię Wszystkich dorosłych,tak i nie Wszystkich uczniów darzę sympatią.

Dodaj komentarz