Podczas VI kongresu Obywatelskiego głos zabrała tegoroczna maturzystka Karolina Firlej. Rozpoczęła od matury ustnej z języka polskiego. Otóż dziewczyna nie czuła, aby ta matura nauczyła ją przemawiać, szczególnie do tak licznego gremium. Jednak jej wystąpienie dało kłam tej opinii, gdyż mówiła bardzo zgrabnie i sensownie, ale może to nie była zasługa szkoły.
To co mnie zdziwiło, to zarzut w stosunku do matury z języka polskiego, że nie było miejsca na samodzielne przygotowanie się do niej, że nauczyciele mocno ingerowali w pracę uczniów. Zupełnie inny zarzut niż jest przedstawiany przez nauczycieli (uważają, że prace uczniów często nie są samodzielne). Karolina Firlej mówiła, że szkoła daje tylko suche definicje, że nie jest przyjazna uczniom, brak w niej kreatywności, uczniowie czują się” jak w pudełku”. Program przeładowany, narzucany z góry, nauczyciele zniechęceni, a uczniowie skazani na szkołę. Pani Karolina spotkała się (pierwszy raz na kongresie) z sytuacją, gdy ktoś jej słuchał.
I jeszcze jeden zarzut – szkoła uczy cwaniactwa. Ponieważ program nauczania jest za duży, nauczyciele starają się przenieść część pracy do domu ucznia, uczniowie nie są w stanie wykonać tej pracy, zaczynają kombinować – co można ściągnąć, czego można uniknąć.
To samo zdanie ma również córka Pana Jacka Bożka (Klub Gaja), który podczas swojej sesji powiedział nam, że córka uczyła się w szkole waldorwskiej w Bielsku, ale do liceum poszła do państwowego liceum i jej pierwsze wrażanie właśnie były takie: „Ja tu nauczę się oszukiwać”.
Obraz szkoły namalowany przez Panią Karolinę jest bardzo smutny. Na poprzednim kongresie też przemawiała maturzystka, ale była znacznie bardziej krytyczna w stosunku do szkoły. Pani Karolina namalowała obraz smutny, zniechęcający, a nie przerażający.
Wiem , że niektórzy obecni na kongresie nauczyciele krytykowali to wystąpienie, ale ja mogę tylko pogratulować, właśnie nie oburzenia na szkołę, ale przedstawienia nam rezygnacji młodych ludzi.
Marril Harmin autor książki – Jak motywować uczniów do nauki, którą przetłumaczyliśmy na język polski, mówi o sześciu filarach sprzyjających uczeniu się:
- trwałe wzmacnianie w uczniach poczucie ich wartości,
- zwiększanie zaangażowania uczniów w naukę,
- zachęcanie uczniów do samodzielności,
- stwarzanie uczniom warunków do współpracy,
- pogłębianie u uczniów świadomość procesu uczenia,
- pozwalanie uczniom na wzięcie odpowiedzialność za własną naukę.
Spojrzawszy na naszą szkołę i wystąpienie Pani Karoliny nie zauważyłam, abyśmy dbali choć o jeden z tych filarów.
Niektórzy mówcy namawiali Młodych, aby wzięli sprawy w swoje ręce (np. Jacek Krawiec), ale ja nie widzę takiej możliwości. My starzy trzymamy się mocno.