3 marca

Dzisiaj jest piękny dzień. Zapamiętam go i teraz 3 marca będzie dla mnie początkiem obywatelskości w Polsce.
Rano słuchałam TOK FM i usłyszałam historię, której początki sięgają zeszłego roku. Niestety nie zapamiętałam nazwisk i szczegółów, więc dane mogą być przekłamane. Otóż grupa licealistów z Wrocławia (chyba) protestowała przeciwko krzyżom w salach lekcyjnych ich szkoły. Napisali petycję do dyrektora szkoły i wiadomość dodarła do prasy. Pojawiło się kilka wypowiedzi, a w nich prof. Ryszarda Legutki.  Profesor był oburzony petycją uczniów, nazwał ich smarkaczami, źle wychowanymi i nie dawał im prawa do wypowiadania się w sprawie krzyży. Nie było dalszego ciągu, przynajmniej ja nie zanotowałam żadnych wiadomości. I właśnie dziś dowiedziałam się, że byli licealiści podali prof. Legutkę do sądu. Teraz już nie są uczniami, ale postanowili zawalczyć o swoje prawa i prawa uczniów. BRAWO!

Tu nie chodzi o materię sporu, ale o jego rozstrzyganie.
Warto, aby na tym przykładzie dorośli (w tym też profesorowie) przekonali się, że nie można obrażać ludzi, tylko dlatego, że nie mają jeszcze ukończonej szkoły. I też nie jest ważne ile mają lat. Każdego trzeba wysłuchać szczególnie wtedy, gdy zdanie swoje wypowiada w tak kulturalny sposób – w petycji.
Drodzy dorośli! Ci młodzi ludzie za kilka lat będą rządzić naszym krajem, będą mieli głos decydujący w naszych, wtedy już emeryckich, sprawach. Jeśli więc nie z przyzwoitości, to z wyrachowania traktujmy ich z należnym szacunkiem.
Sprawa jest mi o tyle bliska, że przez czas mojej pracy w szkole cierpiałam z powodu złego traktowania uczniów przez pracowników szkoły. Uczeń w większości nie jest traktowany jak przyszły obywatel, tylko jak niedorozwinięty osobnik, który ma słuchać z pokorą i wykonywać polecenia. W najlepszym przypadku odnoszą się do niego z protekcjonalizmem – jak dorośniesz, to będziesz mógł się wypowiadać. Jak z takich poddanych mogą potem wyrosnąć sprawiedliwi obywatele?
Bywają odważne jednostki, które nie podporządkowują się, ale przeważnie mają kłopoty i lądują w szkołach dla młodzieży nieprzystosowanej. Pamiętajmy, że aby wypowiadać swoje zdanie w szkole, trzeba mieć odwagę, bo szkoła ma mnóstwo narzędzi represji.
Gratuluję uczniom pozywającym profesora! Wraca mi wiara w to, że można być młodym odpowiedzialnym obywatelem.
Może przy okazji poparlibyśmy zakaz bicia dzieci przez rodziców?

One Comment

Dodaj komentarz