Polskie szkoły spodziewają się tylu ukraińskich uchodźców, ile jest uczniów w Los Angeles
W polskim systemie szkolnym zarejestrowało się już ponad 75 000 nowych uczniów. Warszawa przyjęła ponad 9 tys. uczniów z Ukrainy, liczba ta wzrasta o 1000 jednego dnia. W artykule znajduje się opowieść Olgi Dudar, która przebywa w Warszawie.
Olga Dudar powiedziała, że znalezienie szkoły dla jej 10-letniego syna wymagało trzech prób. W trzeciej szkole syn poczuł się akceptowany. W jego klasie był inny chłopiec z Ukrainy, który od jakiegoś czasu już mieszkał w Polsce.
Minister oświaty i nauki Przemysław Czarnek przewiduje, że ogólna liczba dzieci może wzrosnąć do 700 tys z Ukrainy w polskich szkołach.
Prezes Instytutu Spraw Publicznych Jacek Kucharczyk powiedział, że polski system edukacyjny nie jest na to przygotowany.
Zdaniem autora artykułu Dana Rosenzweig–Ziff, Polska jest znana z posiadania jednych z najlepszych szkół na świecie, plasujących się w wynikach PISA wyżej niż Stany Zjednoczone i większości Europy w czytaniu, matematyce i w naukach ścisłych.
Polska ciepło przyjmuje uciekających przed wojną Ukraińców.
Ale wyzwanie jest ogromne. Sprawę dodatkowo komplikują bariery językowe i przeżycia, jakich doświadczyli uczniowie.
Polska boryka się z brakiem nauczycieli i klas lekcyjnych.
Zdaniem Jacka Kucharczyka minister Czarnek jest fundamentalistą religijnym i nacjonalistą i jest najgorszą osobą do prowadzenia systemu edukacji w czasie obecnego kryzysu, odmawia wszelkich rozmów z organizacjami pozarządowymi.
Chce wrzucić dzieci uchodźców do systemu szkolnego i zobaczyć, jak sobie poradzą.
Unia Europejska zapewniła obywatelom Ukrainy „tymczasową ochronę”, w tym prawo do pracy i dostępu do usług publicznych. Prezydent RP Andrzej Duda podpisał ustawę, umożliwiającą pracę nauczycielom ukraińskim znającym język polski jako nauczycielom wspomagającym. Rząd przeznaczył dodatkowe pieniądze na wsparcie szkół, w tym 42 miliony dolarów na „pomoc psychologiczną i pedagogiczną”.
Ministerstwo Edukacji i Nauki wydało również wytyczne dla ukraińskich rodziców, jak się zapisać dzieci do szkoły, oraz dla nauczycieli polskich, jak uczyć dzieci uchodźców uciekających przed wojną. W nich zawarte jest wskazówka, aby nauczyciele nie wzbudzali niepotrzebnego strachu, a dzieci mogły opowiadać o swoich emocjach.
Minister edukacji Czarnek zasugerował, że edukację uchodźców należy zorganizować, w taki sposób, aby jak najmniej zakłócać polski system oświaty.
Samorządy lokalne skarżą się, że rząd pozostawia im decyzję jak zorganizować naukę uczniów ukraińskich, ale oni nie są pewni czy sobie poradzą.
Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski zastanawia się, na ile można zwiększyć liczebność klas.
Istnieje obawa, że niezwykła życzliwość, z jaką mieszkańcy Warszawy okazują Ukraińcom, może się zmienić i nastroje mogą się popsuć, wtedy kiedy polscy rodzice zobaczą, że edukacja ich dzieci ucierpiała.
Rafał Trzaskowski zaapelował o większe wsparcie ze strony rządu. Ministerstwo Edukacji i Nauki nie odpowiedziało na pytania The Post o to, co jeszcze może zrobić, aby pomóc lokalnym społecznościom.
Niektóre warszawskie szkoły zaczęły organizować prowizoryczne sale lekcyjne i prosić nauczycieli o rezygnację z przerw.
Jeszcze przed wojną w Polsce brakowało pokoi i nauczycieli, często szkoły pracowały na zmiany. Dochodzi problem rezygnacji strony nauczycieli z pracy po okresie pandemii. W opinii nauczycieli nauczyciele mają pensje minimalne, a rządzące Prawo i Sprawiedliwość nie reaguje na ich apele o wyższe pensje.
Nauczyciele również odchodzą z zawodu z powodu zmian jakie proponuje rząd.
Czarnek, mianowany ministrem edukacji w październiku 2020 r., jest konserwatystą, który wypowiada się przeciwko prawom LGBT i kobietom robiącym karierę stawiając karierę przed rodziną.
Ponad 3 miliony ludzi zostało zmuszonych do ucieczki z Ukrainy; ponad połowa to dzieci. Około 90 procent nowo przyjętych uczniów zostało włączonych do regularnych klas w polskich szkołach, a 10 procent jest w klasach „przygotowawczych”.
Julia Alekseeva przyczyniła się do powstania tego raportu .
