Rób mniej, aby uczniowie mogli robić więcej

Artykuł zamieszczony w ostatnim wydaniu Sygnałów (magazyn dla nauczycieli), nr 6 czerwiec-lipiec 2020. Artykuł został napisany wraz z nauczycielkami i nauczycielem: Jolantą Podsiadły, Jolantą Łosowskiej, Michałem Szczepanikiem, Dorotą Kujawą-Wenke, Urszulą Lach, Magdalena Niedzielą, Katarzyną Mąką, Edytą Wąsik, Beatą Mintą i Barbarą Jaworowicz. Artykuł długi, ale pełen interesujących przykładów.

Wielu nauczycielom wydaje się, że celem ich nauczania jest skuteczne przekazywania wiedzy, wytłumaczenie niejasności i podanie uczniom najlepszych rozwiązań.

Rozpoczynając pracę w szkole też tak myślałam. Sądziłam, że jeśli „zrobię” z uczniami jak najwięcej zadań typu maturalnego, to w ten sposób przygotuje ich do studiów i zapewnię im dobrą przyszłość. Wiedziałam, że jeśli nie poznają pewnych rodzajów zadań i nie wyćwiczą ich rozwiązywania, to nie poradzą sobie w czasie egzaminu.

Jeśli celem nauczania jest zdany przez uczniów egzamin, to takie podejście nauczyciela może być właściwe. Ale jeśli celem nauczyciela jest uczenie myślenia i pomoc w uczeniu się, aby uczeń dobrze radził sobie w dorosłym życiu, to trzeba zmienić i swoje myślenie i styl pracy z uczniami.

Ten artykuł jest dla nauczycieli, którym zależy na uruchomieniu głębszego i kreatywnego myślenia uczniów nawet kosztem „nieprzerobienia” wszystkiego, co może być na egzaminie.

Co robi zwykle nauczyciel, gdy widzi, że jego uczniowie nie rozumieją prezentowanych treści? Najczęściej stara się powtórnie wyjaśnić zagadnienie. Jeśli postępuje tak zawsze, to uczniowie dostają informację, że nauczanie polega na przekazywaniu i wyjaśnianiu wiedzy, że nauczyciele są dostarczycielami wiedzy, a uczniowie jej konsumentami. To zwalnia uczniów z samodzielnego myślenia i ich aktywnej roli w uczeniu się.

Co można zrobić, aby uczniowie byli aktywnie zaangażowani w uczenie się i byli w większym stopniu autorami tego procesu?

 

Podam kilka wskazówek, a wraz z nimi przykłady ,  którymi podzielili się ze mną nauczyciele (prosiłam o proste przykłady, które mogą zainspirować innych do ich wykorzystania):

·       Jolanta Podsiadły, Szkoła Podstawowa nr 45 im. Jana Matejki w Łodzi

·       Jolanta Łosowska, Szkoła Podstawowa nr 2 im. Kornela Makuszyńskiego w Chojnie

·       Michał Szczepanik, Szkoła Podstawowa im. G. Morcinka w Poczesnej

·       Dorota Kujawa-Wenke, Szkoła Podstawowa nr 21 w Elblągu

·       Urszula Lach, Zespół Szkolno-Przedszkolny w Międzyrzeczu Górnym im. Wł. Broniewskiego

·       Magda Niedziela, Społeczna Szkoła Podstawowa Milanowskiego Towarzystwa Edukacyjnego

·       Katarzyna Mąka, Szkoła Podstawowa nr 344 im. Powstania Warszawskiego w Warszawie

·       Edyta Wąsik, Międzynarodowa Szkoła Podstawowa PADEREWSKI w Lublinie

·       Beata Minta, Szkoła Podstawowa nr 3 im. K. Makuszyńskiego w Koźminie Wlkp.

·       Barbara Jaworowicz, Szkoła Podstawowa im. H. Sienkiewicza w Skulsku

 

  1. Pozwól uczniom odkrywać wiedzę.

Jeśli wyręczamy uczniów w myśleniu i podajemy im przetworzoną wiedzę, to pozbawiamy ich samodzielnego odkrywania wiedzy. Takie pozorne ułatwienie nie owocuje głębszym procesem uczenia się.

Uczenie się, tak samo jak kreatywne myślenie jest nierozerwalnie połączone z wysiłkiem. Jeśli ten wysiłek jest połączony z samodzielnym dochodzeniem do rozwiązania, poczuciem że coś nowego zrozumiałem lub coś nowego potrafię, to pomimo przeżytego wysiłku daje to satysfakcję.

Warto zacząć nauczanie od postawienia otwartego problemu i dać uczniom pomyśleć, czy i jak można sobie z tym poradzić. Pozwolić bez lęku przed popełnieniem błędu eksplorować możliwe dojścia do rozwiązania.

Można też zasugerować uczniom błędny sposób rozwiązania i polecić im zdemaskowanie błędu.

Jeśli pierwsze próby samodzielnego myślenia uczniów nie są owocne lub są błędne, warto zachęcić ich do podjęcia następnych. Dobrze, gdy błąd jest traktowany, jako pożyteczne doświadczenie.

 

Przykłady

Jolanta Łosowska, edukacja matematyczna, klasa 2.

Temat lekcji: Własność mnożenia – przemienność.

Uczniowie pracują w grupach czteroosobowych, każda z par w grupie otrzymuje działanie mnożenia do wykonania (z tymi samymi liczbami, ale w innej kolejności). Uczniowie mogą pomagać sobie patyczkami kreatywnymi i koralikami. Po wykonaniu zadania uczniowie sami doszli do wniosku, że inna kolejność liczb nie zmienia wyniku:

Wspólnie zdecydowaliśmy, że niezależnie od kolejności ustawione są liczby (czynniki), iloczyn jest ten sam

Sprawdziliśmy na innych przykładach (6 grup). Podobnie szukaliśmy innych własności mnożenia

………………………………………………………………………………………………

Beata Minta, edukacja wczesnoszkolna

W pierwszej klasie dałam uczniom Klocki Cuisenaire’a (zwane również kolorowymi liczbami lub liczbami w kolorach) i zaproponowałam, żeby manipulując nimi poszukali jakichkolwiek zasad. Dzieci pracowały w grupach, zapisując swoje spostrzeżenia. Następnie dzieliły się wynikami na forum klasy. Same odkryły zasadę przemienności dodawania. Zauważyły, że klocki ułożone w pionie sugerują, że liczby można dodawać też z góry do dołu (sposobem pisemnym). Jedna grupa znalazła nawet regułę, że liczba parzysta + parzysta daje liczbę parzystą.

………………………………………………………………………………………………

Beata Minta, edukacja wczesnoszkolna

Planując przeprowadzenie zajęć z tematu „Warmia i Mazury” pomyślałam o tym, aby uczniowie sami poznali główne informacje o tym regionie i przedstawili je w klasie. Po przeanalizowaniu mapy i obejrzeniu ilustracji dzieci same podzieliły się zagadnieniami. Były to: sport, żegluga, rośliny, zwierzęta, miasta… Uczniowie dobrali się w grupy i przygotowali lapbooki na wybrany temat. Podczas kolejnych zajęć grupy przedstawiały wyniki swojej pracy. W ten sposób zostały omówione wszystkie tematy, a dzieci poznały cały region.

.………………………………………………………………………………………………

Katarzyna Mąka, edukacja wczesnoszkolna

Często powtarzam swoim uczniom: „każdy ma prawo się pomylić”. Dodaję „nawet ja”. Uwielbiam „chwytać” TO spojrzenie. Zarówno pierwszaki jak i uczniowie klasy siódmej patrzą z niedowierzaniem… Nauczyciel? Może się pomylić? Potem podczas lekcji, kiedy pomylę się np. w zapisaniu działania albo w zeszycie ćwiczeń i ktoś nieśmiało to zgłosi – chwalę takiego ucznia za spostrzegawczość, koncentrację uwagi i np. czytanie ze zrozumieniem polecenia. Pozostali uczniowie są tym tak zaskoczeni i od razu uważają bardziej – żeby „złapać” mnie na kolejnej pomyłce.

……………………………………………………………………………………………………………………..

Urszula Lach, edukacja wczesnoszkolna

Czasami odkrywanie wiedzy można rozpocząć od przedstawienia tematu i ustalenia z dziećmi, czego  chcą się o tym dowiedzieć. W klasie drugiej zaczęliśmy temat od otworzenia ćwiczeń oraz podręcznika i wybrania, co nas interesuje, a czego nie chcemy robić. Do tego dołożyliśmy to, czego jeszcze chcielibyśmy się dowiedzieć lub zrobić. Temat był o zdrowym odżywianiu więc skończyło się robieniem sałatek i stworzeniem książki kucharskiej.

……………………………………………………………………………………………

Jolanta Podsiadły, edukacja wczesnoszkolna

Zajęcia rozpoczęły się od postawienia pytania kluczowego a tym samym od wzbudzenia zainteresowania.

PYTANIE: Sprawdźcie, czy obraz Leonarda da Vinci „Ostatnia wieczerza” zmieści się w naszej klasie?

Aby poradzić sobie z tym zadaniem uczniowie musieli:

– zdobyć informacje o wymiarach obrazu

– zastanowić się, jak zmierzyć długość i szerokość sali

– wyciągnąć wniosek i dać odpowiedź na postawione pytanie.

Zadania uczniowie wykonywali w grupach 3 – 4 osobowych.

Uczniowie mieli dowolność w poszukiwaniu informacji o obrazie i w wyborze sposobów mierzenia sali. Ostatnim zadaniem było wyciagnięcie wniosku.

Po dokonaniu pomiarów z uwzględnieniem drzwi i okien okazało się, że obraz nie zmieści się na żadnej ze ścian naszej Sali. Jedyne miejsce to podłoga, ale ten pomysł uczniowie od razu odrzucili – nie można chodzić po obrazie. Po pewnym czasie jeden z uczniów powiedział: Obraz Leonarda da Vinci zmieści się na suficie. Radość była olbrzymia.

……………………………………………………………………………………………

Michał Szczepanik, nauczyciel biologii

Ekologia to trudny dla uczniów dział biologii, pełno w nim pojęć, przykładów, które nie zawsze łatwo opanować. Uczenie się na pamięć powoduje tylko frustrację wśród uczniów. Mój sposób na nauczenie czym jest ekosystem polega na przekazaniu uczniom, którzy pracują w grupach, zdjęć 4 ekosystemów. Ich zadaniem jest „rozłożenie” tego, co widzą na czynniki pierwsze oraz wpisanie tego, czego nie widać, a co na pewno jest obecne w ekosystemie. Uczniowie uczą się wzajemnie od siebie i wykorzystują to, co już wiedzą na dany temat. Jeden z uczniów na przykład zauważył, że na łące są mikroskopijne grzyby, a na zdjęciu ich nie widać. Wspólnie tworzymy definicję ekosystemu, wyjaśniamy czym jest biotop a czym biocenoza, wskazujemy zależności między nimi. Czasem zdarzają się błędy, nie traktuję ich jako coś złego, raczej jako odwagę w eksplorowaniu wiedzy.

……………………………………………………………………………………………

Dorota Kujawa-Wenke, nauczycielka języka polskiego

Lekcja wprowadzająca uczniów do napisania przemówienia stała się lekcją, na której uczniowie podzielili się w zespoły i obrali wspólny temat – recykling. O recyklingu pisali w swoich przemówieniach do prezydenta państwa, miasta, mieszkańców dzielnicy, uczniów szkoły, przedszkolaków. Każdy zespół miał inną grupę odbiorców, ale wspólny cel: zainteresować tematem odzyskiwania i przetwarzania śmieci. W ramach tych lekcji uczniowie stworzyli swoje propozycje pracy z określoną grupą odbiorców: warsztaty dla pierwszoklasistów i przedszkolaków, ankietowanie mieszkańców dzielnicy w celu rozeznania jak bliski i jak zrozumiały jest dla nich temat recyklingu, dzień segregowania śmieci w szkole. Moim zadaniem jako nauczyciela było tylko udzielanie wskazówek redakcyjnych w trakcie pisania przemówień.

……………………………………………………………………………………………

Barbara Jaworowicz, nauczycielka fizyki

Formułowanie problemów związanych z codziennym życiem pomaga uczniom zrozumieć nawet skomplikowane zagadnienia. Oto przykład zadania edukacyjnego, wymagającego od uczniów myślenia i głębokiego przetworzenia informacji uzyskanych z różnych źródeł:

Jakie połączenie wybrać do połączenia lampek na choinkę. Czy można w ten sposób połączyć 100 żaróweczek, 500 żaróweczek, 1000 żaróweczek? Jakie są plusy i minusy takiego połączenia?

……………………………………………………………………………………………

Barbara Jaworowicz, nauczycielka fizyki

Uczniowie otrzymują schematy obwodów, w których błędnie połączono poszczególne elementy. Ich zadaniem jest wskazanie błędnych połączeń, oraz poprawne połączenie elementów obwodu elektrycznego oraz przedstawienie ich na schematach.

 

  1. Wykorzystaj wzajemne nauczanie

Wiedza nie zawsze musi pochodzić od nauczyciela, może być zaczerpnięta z innych źródeł, także od rówieśników. Uczniowie mogą korzystać wzajemnie ze swoich doświadczeń i swojego myślenia, zarówno pracując zespołowo, jak i tłumacząc sobie wzajemnie niejasności. Wzajemnie nauczanie jest świetnym narzędziem w nauczaniu, uczniowie inspirują się wzajemnie a tłumacząc sobie zagadnienia – sami lepiej się uczą. Warto, abyśmy jako nauczyciele „skromnie” zaakceptowali psychologicznie zrozumiały fakt, że uczniów do samodzielnego myślenia bardziej zachęca zauważenie myślenia koleżanki lub kolegi niż poznanie myślenia nauczyciela.

 

Przykłady

Jola Łosowska, edukacja wczesnoszkolna, klasa 3

Podczas wykonywania notatki własnej zrobiliśmy spacer detektywa, podpatrując, jak inni pracują. Spacer trwał około 1 minutę Chodziło o zainspirowanie się działaniami innych i wyjaśnienie niejasności. Po kilku takich spacerach, teksty „Proszę pani, on ode mnie zgapia” – nie pojawiały się więcej. Uczniowie wiedzieli, że można się inspirować czyjąś pracą, pomysłem i następnie stworzyć coś własnego.

……………………………………………………………………………………………

Edyta Wąsik, nauczycielka historii w szkole podstawowej, klasa 6

Temat: Pierwsza wolna elekcja.

Wzajemne nauczanie wykorzystałam podczas wyjaśniania, czym są „pacta conventa” i artykuły henrykowskie. Podczas pracy w parach dzieci podzieliły się zagadnieniami. Każdy czytał swoje wyjaśnienie (z podręcznika), a potem wyjaśniali sobie wzajemnie poznane pojęcia. Sprawdzeniem zrozumienia (to są pojęcia nowe i trudne) było kilka pytań ułożonych przeze mnie. Dzieci bardzo lubią wzajemne nauczanie. Jest ono też bardziej skuteczne, nawet przy nowych treściach.

…………………………………………………………………………………………..

Beata Minta, edukacja wczesnoszkolna

Stosuję technikę – „lustro”. Jeśli chcę, aby dzieci wzajemnie się czegoś nauczyły, powtórzyły lub utrwaliły jakieś wiadomości czy umiejętności wtedy mówię: „lustro” – dzieci odwracają się do siebie w parze. Kiedy usłyszą słowo „Ucz” jedno z nich mówi przez ustalony czas, po czym następuje zmiana i mówi drugie. Dzieci lubią tą technikę. Chętnie odpytują się z wierszyków, powtarzają w ten sposób wiadomości np. nazwy kolejnych miesięcy, czy alfabet. Opowiadają lub odpytują się z czytania. Tłumaczą sobie zadania.

…………………………………………………………………………………………..

Katarzyna Mąka edukacja wczesnoszkolna

Kiedy widzę zieloną stronę metodnika u jakiegoś ucznia, to proszę go, aby podszedł do kolegi z czerwoną kartką. W ten sposób dzieci, które poradziły sobie z zadaniami – pomagają, tłumaczą, wyjaśniają rówieśnikom odpowiedzi. Robią to na pewno lepiej ode mnie.

…………………………………………………………………………………………..

Urszula Lach, edukacja wczesnoszkolna, klasa 3

W podręczniku i ćwiczeniach litery są już opracowane. Dzieci oglądają, analizują, a następnie podają sposób zapisania litery w zeszycie. Można najpierw poprosić klasę, aby kierowała nauczycielem, jak ma pisać literę na tablicy. Tutaj dodatkowo ćwiczymy precyzję i dokładność w podawaniu poleceń.

…………………………………………………………………………………………..

Jolanta Podsiadły, edukacja wczesnoszkolna

Raz w miesiącu wspólnie z uczniami zbieramy informacje, które zaznaczyliśmy jako ważne i do zapamiętania. Na podstawie wspólnych ustaleń przygotowuję kryteria sukcesu do quizu z wiedzy i przedstawiam je uczniom. Od tego momentu codziennie przeznaczamy od 5 do 10 minut na wspólne przygotowanie się do quizu. Uczniowie dobierają się losowo w pary i rozmawiają na temat kryteriów sukcesu. Obok podanych kryteriów stawiają symbol w odpowiednim kolorze zgodnie z metodnikiem.

Te „rozmowy” pozwalają przygotować się do quizu, a także pokazują nad czym jeszcze trzeba popracować

.…………………………………………………………………………………………..

Michał Szczepanik – edukacja dla bezpieczeństwa

Realizuję tematy z EDB najczęściej poprzez dialog z uczniami. Ten przedmiot jest specyficzny – nie ma ucznia, który przychodząc na zajęcia kompletnie nic nie wie na dany temat. Jeśli mamy zajęcia z udzielania pierwszej pomocy, staram się przedstawić problem, z którym może zetknąć się uczeń. Np.: Ola spadając z drabiny wbija sobie w dłoń 15 centymetrowy pręt. Zadaniem uczniów jest znalezienie i omówienie pomysłów pomocy Oli w razie takiego wypadku. Gdy pada kilka pomysłów, dzielę uczniów na zespoły i każdy z nich analizuje wybrany pomysł, przedstawia plusy i minusy danego działania. Na forum klasy przedstawiany jest schemat postępowania, wtedy uczniowie z innych grup mogą krytycznym okiem spojrzeć na pomysł kolegów i koleżanek. Nie polega to na szukaniu błędów, ale bardziej na dociekaniu, co dany sposób daje. Mógłbym uczyć każąc otworzyć podręcznik i zapoznać się z gotowym schematem, tyle że wtedy nie ma wspólnego dociekania, dyskusji, przyjmuje się to, co jest w podręczniku jako jedną metodę.

.………………………………………………………………………………………..

Dorota Kujawa-Wenke, nauczycielka języka polskiego

Uczniowie na lekcji wprowadzającej do lektury „Sposób na Alcybiadesa” mieli czas, by zastanowić się co chcą zaproponować klasie jako zadanie do omówienia lektury. Przy prezentowaniu zadania określali także cel, dla którego proponują to zadanie.  Moi uczniowie zaproponowali następujące zadania do lekcji, na których byli nauczycielami swoich kolegów:

– tworzenie słowniczków z wyrazami nieznanymi, które pojawiły się w tekście: kacyk, pianissimo, suterena, Katon, wskaźnik, zepsuty moralnie,

– napisanie mitu lub opowiadania, którego bohaterem byłby Alcybiades,

– scharakteryzowanie wylosowanego nauczyciela uczącego uczniów według wzoru w lekturze, jak w przypadku Alcybiadesa. (Podobało mi się przygotowanie chłopców do lekcji – najpierw stworzyli moją charakterystykę i dzięki temu zorientowali się, że nie rozumieją jednostek użytych do zmierzenia cech nauczyciela: drakon, salomon. Stworzyli słowniczek pojęć, którym mogli się posługiwać uczniowie w klasie.  Podali też numer rozdziału, w którym jest charakterystyka Alcybiadesa),

– wykonanie na wieszaku wizerunku i cech nauczyciela idealnego lub antyautorytetu, z podaniem jego cech i SPONY,

– turniej „Awantura o kasę” ze znajomości treści lektury. Na naszych lekcjach dzieliliśmy się refleksjami na temat tego, co można było zrobić inaczej, co się nie sprawdziło, a co się podobało. Wcielenie się w nauczycieli wymagało zaangażowania uczniów. Starali się sprostać swojej roli, chodzili po klasie, pomagali pracującym w grupach.

 

  1. Bądź moderatorem procesu uczenia się a nie wykładowcą

Często bardzo trudno jest nauczycielowi kontrolować czas, który poświęca na wykład. Trudno jest też powstrzymać się od podania uczniom gotowych rozwiązań i najlepszej, zdaniem nauczyciela, jakości wiedzy.

W takich sytuacjach dobrze jest poprosić ucznia, aby po 8-10 minutach naszego wykładu ( wcześniej zapowiedzmy, że tyle będzie trwał nasz wykład) dał sygnał, że czas minął. Dla uczniów będzie to też znak, że mogą mieć wpływ na nauczanie.

Innym sposobem może być praca z instrukcją. Uczniowie często proszą o powtórzenie instrukcji, bo jej nie usłyszeli lub nie zrozumieli. Można wtedy spytać uczniów: „kto powtórzy instrukcję” i samemu ewentualnie jedynie skorygować wypowiedź ucznia.

Zdarza się, że nauczyciel sam powtarza instrukcję, a uczniowie tracą czas, który mogliby wykorzystać na pracę. Aby temu zaradzić, można wyświetlić instrukcję na ekranie. Uzyskany czas nauczyciel może poświęcić na pracę z potrzebującymi jego pomocy uczniami.

Dobrym sposobem jest polecenie uczniom, aby przedyskutowali instrukcję i wyjaśnili między sobą niejasności.

 

Przykłady

Dorota Kujawa, język polski szkoła podstawowa

Można włączyć uczniów w planowanie sprawdzianu. Przykład – powtórka gramatyki po klasie 5. Uczniowie losowali jeden z tematów, musieli utworzyć do niego zadanie na sprawdzian i sporządzić notatkę. Cały zbiór zadań i notatek został umieszczony w chmurze i przygotowując się do sprawdzianu uczniowie mogli z niego korzystać.

……………………………………………………………………………………………..

Jolanta Łosowska, edukacja polonistyczna, klasa 3

Uczniowie dostali zadanie do wykonania, w którym pomocne było przeczytanie tekstu. Zapytałam, czy chcą czytać jak zwykle w ławce, czy widzą inne rozwiązanie. Pomysłów było sporo i po chwili każdy znalazł swoje, bezpieczne miejsce: leżąc na dywanie, siedząc pod ścianą, siedząc na dywanie. Znaleźli się też tacy, którzy zostali w ławkach, niektórzy szukali zakątków przy szafce, za biblioteczką. Ujęło mnie to, że dziewczynka, która nie potrafiła dobrze czytać, usiadła razem z inną i czytały razem. Skąd wiedziałam, że przeczytali? Po przeczytaniu tekstu uczniowie zabrali się za wykonanie zadania. Moja rola ograniczyła się do obserwacji.

……………………………………………………………………………………………..

Edyta Wąsik, nauczycielka historii w szkole podstawowej

Planując zadania, zadaję sobie pytanie: Co na pewno muszę zrobić, podać, powiedzieć ja, a co mogą zrobić sami uczniowie?

Stosuję też prostą zasadę: „Mówię tylko raz”. Polega ona na tym, że najpierw pada polecenie „Bądźcie uważni, będzie polecenie do zadania”. Podaję polecenie i pytam, czy jest zrozumiałe.

Jeśli któreś z dzieci po chwili pyta „Co trzeba zrobić?”, to odpowiadam – „Zapytaj kogoś, kto jest obok Ciebie”. Taka zasada dobrze sprawdza się też w momencie, gdy dzieci przepisują coś z tablicy lub dopytują o numer strony z podręcznika. Zawsze najpierw proszę: zapytaj kogoś siedzącego obok, a dopiero, gdy nie wie, zapytaj nauczyciela.

……………………………………………………………………………………………..

Katarzyna Mąka, edukacja wczesnoszkolna

Aby uniknąć schematycznego podejścia do rozwiązywania zadań staram się, by każde przeczytane polecenie zostało powtórzone (ale nie tyko przeczytane jeszcze raz) przez inne dziecko albo proszę o określenie kolejnych kroków w rozwiązaniu (co po czym trzeba zrobić) albo proszę o wyjaśnienie, jak polecenie zrozumiał uczeń. Czasami losuję imiona uczniów patyczkami – aby nikt nie poczuł się zwolniony ze słuchania.

……………………………………………………………………………………………..

Urszula Lach, edukacja wczesnoszkolna

W czasie zajęć plastycznych dzieci często mają swoje pomysły, np. wszelkie rodzaju składanki papierowe. Wtedy uczeń całej klasie krok po kroku podaje instrukcję wykonania pracy, a nauczyciel ma czas pomagać osobom, które tego potrzebują.

……………………………………………………………………………………………

Barbara Jaworowicz, nauczycielka fizyki

Uczniowie oceniają swój proces uczenia się. Podają przykłady, które świadczą o tym, że się uczą. Wypełniają tabelkę, w której umieszczają dowody na swoje uczenie się.

Dowody na moje uczenie się + Przykłady działań
Znam i rozumiem cele lekcji i kryteria sukcesu
Zadaję pytania

 

Rozwiązuję samodzielnie zadania
Potrafię wytłumaczyć sposób rozwiązania zadania
Poprawiam swoją pracę korzystając ze wskazówek nauczyciela, kolegi
Potrafię dokonać samooceny
Potrafię dokonać oceny koleżeńskiej
Potrafię podsumować, czego się nauczyłem
Szukam ciekawostek dotyczących zagadnień omawianych podczas lekcji
Samodzielnie potrafię sformułować zadanie
 

 

………………………………………………………………………………………………..

Beata Minta, edukacja wczesnoszkolna

Na zajęciach dzieci zgromadziły przeróżne przedmioty przyniesione z zaplecza. Zadaniem było zbudowanie wagi w grupach. Początkowo były spory o każdy z elementów, ale po chwili zaczęła się praca. Co ciekawe, dzieci próbowały odtworzyć dokładnie kształt naszej klasowej wagi szalkowej. Później chętnie prezentowały swoje wytwory. Były bardzo dumne z efektów. Najtrudniejszy okazał się TEST WAŻENIA. Okazało się, że nie wszystkie zbudowane wagi mogły zważyć produkty (cięższe, lżejsze). Trzeba było pomyśleć, jak taką wagę ulepszyć. Uczniowie szybko doszli do właściwych wniosków, wskazali błędy i próbowali poprawić pracę. W ten sposób dzieci same odkryły odpowiedź na pytanie: Na jakiej zasadzie działa waga szalkowa? Poznały znaczenie terminów cięższy, lżejszy i równowaga.

 

  1. Pytaj zamiast wyjaśniać

Zamiast samemu odpowiadać na pytania uczniów, można spróbować poszukać odpowiedzi w klasie. Można np. polecić uczniom:

  • Odwróć się do osoby siedzącej obok i zapytaj ją, co myśli na dany temat.
  • Czy widząc przykład, który przedstawiłem, możesz już sam odpowiedzieć na swoje pytanie?
  • Zapytaj trzy osoby, zanim zapytasz nauczyciela.
  • A może ktoś z klasy umie odpowiedzieć na to pytanie?
  • Jakie masz jeszcze pytanie? Kto z was ma też takie pytanie?
  • Świetnie, że zadałaś to pytanie. Może ktoś ma jeszcze jakieś pytania?

 

Zamiast wyjaśniać po raz kolejny warto zastanowić się nad zadaniem uczniom pytania, które pomoże im samym uzyskać odpowiedź. Mogą to być pytania pomocnicze, naprowadzające, ale nie dające wprost odpowiedzi. Takie postepowanie wzmacnia uczniów w tym, że potrafią sami sobie radzić.

 

Przykłady

Dorota Kujawa-Wenke, nauczycielka języka polskiego w szkole podstawowej

Warto pisać instrukcję do zadań wraz z uczniami, gdyż przez jej tworzenie uczą się ją rozumieć.

Można też poprosić uczniów o wyjaśnienie, jak rozumieją instrukcję. Okazuje się, że to co dla nauczyciela jest przejrzyste i czytelne, nie musi być takie dla uczniów. Szczególnie dla uczniów z problemami w nauce.

……………………………………………………………………………………………..

Edyta Wąsik, nauczycielka historii w szkole podstawowej, klasa 5

Podczas realizacji tematu o rządach Jadwigi Andegaweńskiej dałam uczniom wydrukowane drzewo genealogiczne Jagiellonów (z genealogią Jadwigi jako bratanicy Kazimierza Wielkiego). Zadałam pytania: Jakie związki rodzinne miała Jadwiga i Kazimierz Wielki? Jak myślisz, dlaczego następcą Kazimierza został Ludwik, król Węgier a potem jego córka?

Uczniowie sami tworzyli pytania do drzewa genealogicznego, zadawali je sobie nawzajem i odpowiadali. Podsumowaniem była refleksja, odpowiedź na pytania:

1.     Jakich informacji nie możemy uzyskać z drzewa genealogicznego?

2.     Jak oceniasz swoje umiejętności w zakresie „czytania” drzewa? (uzyskiwania z niego informacji?)

……………………………………………………………………………………………..

Edyta Wąsik, nauczycielka historii w szkole podstawowej

Zawsze warto na lekcji pozostawiać uczniom możliwość zadawania własnych pytań. W klasach 8 na lekcjach historii poznawaliśmy Holokaust. Oparłam lekcje na biografii Ireny Sendlerowej.

Uczniowie dostali ode mnie:

– fragmenty filmu „Dzieci Sendlerowej”

– stronę poświęconą Irenie Sendlerowej (na stronach Muzeum Polin)

– jedno pytanie: Czego możemy dowiedzieć się o historii Holokaustu z biografii Sendlerowej?

Dalej sami uczniowie zadawali pytania: Co robiłaby Sendlerowa dziś? Jaki jest wpływ rodziny i dzieciństwa na podejmowanie przez nas decyzje? Skąd bierze się odwaga?

Pytania zapisywaliśmy na arkuszu i każdy wybierał jedno, aby na nie odpowiedzieć.

…………………………………………………………………………………………..

Michał Szczepanik – nauczyciel biologii

Od kilkunastu lat lekcję dotyczącą ekologii zaczynam od prośby skierowanej do uczniów: porozmawiaj przez minutę z kolegą lub koleżanką, powiedz jej, z czym ci się kojarzy słowo ekologia, gdzie się z nim zetknąłeś. Zapisuję na tablicy to o czym rozmawiali uczniowie. Ogłaszam, że wrócimy do tego pod koniec lekcji, w której dowiadują się czym tak naprawdę ekologia jest. Na koniec zajęć proszę, abyśmy wykreślili z tablicy te zapisy, które nie dotyczą ekologii. Okazuje się, że nie zostaje prawie nic, gdyż początkowa wiedza była błędna.

To doświadczanie pokazuje skróty myślowe, którymi uczniowie i społeczeństwo się posługują.

 

  1. Zwolnij i obserwuj

Pośpiech nie służy uczeniu się. Jeśli uczniowie poznają jedno zagadnienie dogłębnie, to będą mogli wiedzę i umiejętności wykorzystać w innym temacie.

 

Przykłady

Magdalena Niedziela, edukacja wczesnoszkolna

Jest to szczególnie istotne w przypadku metody projektu. Pośpiech powoduje frustrację nie tylko u uczniów, ale także u nauczyciela. Sama pamiętam, jak w czasie realizacji projektu `’Regiony Polski`’ z klasą trzecią martwiłam się, że trwa on już tak długo – z trzech miesięcy zrobiło się sześć. Pamiętam jednak także, jaka byłam dumna, gdy uczniowie na koniec samodzielnie przygotowali spotkanie dla rodziców.

 

Obserwacja uczniów pozwala uzyskać dowody na to, że uczniowie się uczą, ułatwia również planowanie następnych kroków. Warto robić notatki z obserwacji, aby wiedzieć, jak pracują poszczególni uczniowie, wtedy można lepiej w przyszłości planować lekcje i odpowiadać na ich potrzeby.

 

 

Przykłady

Dorota Kujawa-Wenke, nauczycielka języka polskiego w szkole podstawowej

Prowadzę notatki z obserwacji uczniów, w których kładę nacisk na pokazanie procesu uczenia się. W I semestrze wybrałam rozprawkę jako formę wypowiedzi, której poświecę najwięcej czasu. W zeszycie zapisywałam uwagi dotyczące kształtowania tej umiejętności przez uczniów, np. pierwszy zapis dotyczący ucznia X: stawia tezę, brakuje wstępu, podaje przykłady bez zapisania argumentu, pisze podsumowanie; drugi zapis dotyczący ucznia X: rozprawka zawiera wstęp, tezę, 2 argumenty poparte przykładami, podsumowanie, nawiązuje do 3 tytułów fraszek. Pozwala mi to docenić i właściwie ocenić na półrocze efekt końcowy pracy nad umiejętnością.

……………………………………………………………………………………………..

Edyta Wąsik, nauczyciela historii w szkole podstawowej

Podczas pracy w trójkach czuwam, by nie podchodzić zbyt często do grup i nie ingerować w ich pracę. Stosuję do tego metodniki. Każda grupa może „zawołać” mnie kolorem czerwonym.

Im uczniowie są starsi, tym jest mnie w nauczaniu mniej. Zawsze jednak po takiej pracy stosuję refleksję uczniowską. Uczniowie przyklejają (do OK zeszytu lub tablicy) sklerotki z odpowiedzią na pytanie: Co mi pomagało w pracy grupy?

Często, w młodszych grupach spotykam się z pytaniem: jak to zrobić i czy tak, jak robią, jest dobrze. Najczęściej wtedy odpowiadam „To Twoja praca, zdecyduj sama.” Po jakimś czasie dzieci pytają coraz mniej. Zauważyłam, że wdraża je to do samodzielnej pracy a przede wszystkim do samodzielnego podejmowania decyzji.

……………………………………………………………………………………………..

Katarzyna Mąka, edukacja wczesnoszkolna

Nie rozumiem pośpiechu i pędu w wypełnianiu kolejnych stron w kartach pracy. Książki nie dyktują mi, co mam robić z uczniami. Wiele umiejętności poznajemy i kształtujemy na wycieczkach, w pracy grupowej, podczas twórczego działania w parach. Precz z wypełnianiem ćwiczeń od deski do deski! Wybieram tylko to, co przydaje się lub sądzę, że przyda się moim uczniom.

…………………………………………………………………………………………..

Michał Szczepanik – nauczyciel biologii

Wielu nauczycieli uważa, że musi się bardzo spieszyć, aby zrealizować podstawę programową. W tym pośpiechu traci się głębokie uczenie i pogłębioną uczniowską refleksję. Omawiając DNA zachęcam uczniów, aby na lekcji wykonywali z plasteliny lub innych przyniesionych materiałów modele DNA. Zajmuje to kilkanaście minut lekcji, za to poprzez działania praktyczne, modelowanie, tłumaczenie: dlaczego tak model wygląda, uczniowie uczą się lepiej. Później, kiedy pojawiają się inne tematy z genetyki widać, że ta pogłębiona wiedza przydaje się. Żaden TIK nie zastąpi lekcji, na której uczeń może coś sam zrobić własnymi rękoma.

 

  1. Wspieraj samodzielne myślenie uczniów.

Uczniowie często zwracają się do nauczyciela z prośbą o pomoc i wskazówki. Chcieliby uzyskać dokładną instrukcję lub procedurę do odtwarzania. Warto powstrzymać chęć natychmiastowej pomocy. Można zaproponować konsultacje koleżeńskie i wykorzystywać informacje zwrotne przekazywane przez kolegów i koleżanki.

Samodzielnie, to nie znaczy samotnie. Praca w parach i grupach pomaga uczniom korzystać nawzajem ze swoich zasobów.

Można umówić się z uczniami na jakiś znak, który informuje, że uczeń jest gotowy do pomocy.

Warto doceniać pomysły uczniów i wykorzystywać popełnione przez nich błędy do doceniania ich samodzielności i następnie wykorzystywać je w dalszym nauczaniu.

 

Przykłady

Magdalena Niedziela, edukacja wczesnoszkolna

Stworzyłam w klasie drzewo pomocy. Tam zapisujemy, kto jest w czymś dobry i może pomóc innym uczniom. Przy trudniejszych zadaniach stosujemy też tzw. kartę pomocy, na której zamieszczona jest wskazówka pomocnicza. Uczniowie sami decydują, kiedy z niej chcą skorzystają.

……………………………………………………………………………………………..

Katarzyna Mąka, edukacja wczesnoszkolna

Zauważyłam, że niektóre dzieci bardzo często proszą o pomoc. Myślę, że czasami w ten sposób proszą o moją obecność, moje spojrzenie lub zainteresowanie. To sprawia, że uczeń staje się bardziej pewny siebie, przełamuje swoje opory i pokonuje własne bariery lub pokonuje te,  które mu kiedyś wmówiono. Dzisiaj o pomoc poprosił mnie siedmioletni chłopiec. Bezradnym wzrokiem wskazywał na tablicę, z niemocą odczytania literek. Poprosiłam go o zrobienie dwóch oddechów, a następnie odnalezienie kartonika z literami, wypowiedzenie głosek i zapisanie liter. Po trzech minutach wszystko było gotowe. Uczeń podziękował mi. Powiedziałam mu wtedy, że sam odnalazł wskazówkę, sam zrozumiał i sam zapisał. Zatem podziękowanie należy się jemu. Najpierw zdziwił się a potem powiedział, że mam rację. Lubię mieć taką rację.

……………………………………………………………………………………….

Urszula Lach, edukacja wczesnoszkolna

Dzieci uwielbiają doświadczenia chemiczne. Trzeba najpierw stworzyć kartę obserwacji, w której każdy zapisuje swoje wnioski z obserwacji z przeprowadzonych doświadczeń. W ten sposób uczniowie uczą się obserwacji, wnioskowania i samodzielnego, indywidualnego myślenia.

Po takich zajęciach dzieci często mają już własne pomysły na doświadczenia, np.: Co się stanie gdy zamrozimy okruchy białej tablicowej kredy?

…………………………………………………………………………………………..

Michał Szczepanik – nauczyciel biologii

Zależy mi na tym, by biologia miała odniesienie do realnych sytuacji które mogą dotyczyć ucznia, tak więc ucząc o grzybach przynoszę na lekcję pieczarkę, kostkę drożdży i suszone drożdże. Uczniowie zastanawiają się, jak to się stało, że drożdże są żywe, przenoszą to na inne zaobserwowane zjawiska np. pleśń na serze. Uczę ich o funkcjach drożdży, zachęcam do wykonania doświadczenia. Uczniowie przygotowują doświadczenia, rozpuszczają drożdże w wodzie, rozlewają mieszaninę do 4 butelek, do pierwszej i trzeciej dodają cukier, w misce z ciepłą wodą wstawiają butelkę pierwszą i drugą, butelkę trzecią i czwartą zostawiają w temperaturze pokojowej, na każdą butelkę zakładają balonik. Po 15 minutach są już widoczne zmiany. Uczniowie zastanawiają się, co się stało, dlaczego widać różnice, jakie procesy zaszły, gdzie można je wykorzystać w domu. Mógłbym wykonać doświadczenie sam, lub pokazać je na filmie, bo takie też mam, wyjaśnić co się stało i dlaczego tak jest, tyle że mam wrażenie, że nikt z uczniów nie zapamięta tego na dłużej, a już na pewno nikt nie powie w domu, co dziś na lekcji robiliśmy.

……………………………………………………………………………………………

Barbara Jaworowicz, nauczycielka fizyki

Na lekcjach fizyki bardzo dużym zainteresowaniem uczniów cieszą się doświadczenia, które mogą samodzielnie przeprowadzić. Szczególnie wysokie efekty uzyskuję wtedy, kiedy uczniowie samodzielnie projektują doświadczenie oraz wykonują proste pomoce dydaktyczne używając do tego przedmiotów codziennego użytku. Uczy to uczniów samodzielnego myślenia, rozwiązywania problemów, wyciągania wniosków i sprawia ogromną „frajdę”. Przykładami pomocy wykonanych przez uczniów to: elektroskop wykonany ze słoika, spinacza, folii aluminiowej; dźwignia dwustronna z wieszaka na ubrania; model prasy hydraulicznej ze strzykawek i wiele innych.

 

Celowe skupienie się na robieniu przez nauczyciela mniej, aby uczniowie mogli robić więcej, popycha uczniów w kierunku głębokiego i intensywnego uczenia się.

 

Inspiracja artykułem Shannon McGrath uzupełniona o przykłady polskich nauczycielek.

https://www.edutopia.org/article/talk-less-so-students-learn-more?utm_source=Edutopia+Newsletter&utm_campaign=1a35c834a6-EMAIL_CAMPAIGN_120419_enews_talklessso&utm_medium=email&utm_term=0_f72e8cc8c4-1a35c834a6-79126571

Dodaj komentarz