Matura z matematyki na myślenie

Metro 2 marca 2015, Matematykę staraj się zrozumieć
Fragmenty opisujące zmianę:
„Wyuczenie się wzorów na pamięć nic nie da. Nowa matura z matematyki będzie wymagała myślenia”
„Zadania mają być mniej schematyczne – mogą mieć nawet kilka różnych rozwiązań. Będzie mniej niż przed laty zadań sprawdzających znajomość algorytmów i umiejętności posługiwania się nimi w typowych zastosowaniach , więcej natomiast takich, które sprawdzają rozumienie pojęć matematycznych oraz umiejętności dobierania własnych strategii do nietypowych warunków. I tak np. zastosowanie twierdzenia Pitagorasa może być potrzebne do obliczania pola ostrosłupa”
Rada jak się przygotować:
„Bezcenne będzie spokojne przeanalizowanie arkuszy maturalnych i zadań, dostępnych na stronie CKE”
Ja widzę sprzeczność!!!

24 komentarze

  • avatar

    Xawer

    3 marca 2015 at 17:36

    Ja tej sprzeczności nie widzę. Raz w życiu zdarzyło mi się pochlebnie zrecenzować CKE — właśnie za rozszerzoną maturę z matematyki 2014 (OK… chwaliłem i wcześniej za maturę z informatyki…)
    Już matura 2014 (oczywiście, na tle poprzednich matur) była nadspodziewanie rozsądna, premiująca (nawet wymagająca) myślenia i bardzo mało schematyczna. Żadne wielkie fajerwerki, ale powrót do stylu, kiedy i Ty i ja zdawaliśmy matury.
    Zadania z matury 2014 naprawdę warto przejrzeć: http://cke.edu.pl/images/files/matura/arkusze_2014/matematyka_PR_A1.pdf
    I jeśli się jest maturzystą, to przygotować się do czegoś w tym stylu, zamiast kuć wzory na pamięć, a jeśli się je recenzuje, to porównać je z zadaniami z poprzednich lat.

  • avatar

    Xawer

    3 marca 2015 at 17:36

    Ja tej sprzeczności nie widzę. Raz w życiu zdarzyło mi się pochlebnie zrecenzować CKE — właśnie za rozszerzoną maturę z matematyki 2014 (OK… chwaliłem i wcześniej za maturę z informatyki…)
    Już matura 2014 (oczywiście, na tle poprzednich matur) była nadspodziewanie rozsądna, premiująca (nawet wymagająca) myślenia i bardzo mało schematyczna. Żadne wielkie fajerwerki, ale powrót do stylu, kiedy i Ty i ja zdawaliśmy matury.
    Zadania z matury 2014 naprawdę warto przejrzeć: http://cke.edu.pl/images/files/matura/arkusze_2014/matematyka_PR_A1.pdf
    I jeśli się jest maturzystą, to przygotować się do czegoś w tym stylu, zamiast kuć wzory na pamięć, a jeśli się je recenzuje, to porównać je z zadaniami z poprzednich lat.

  • avatar

    Xawer

    3 marca 2015 at 17:36

    Ja tej sprzeczności nie widzę. Raz w życiu zdarzyło mi się pochlebnie zrecenzować CKE — właśnie za rozszerzoną maturę z matematyki 2014 (OK… chwaliłem i wcześniej za maturę z informatyki…)
    Już matura 2014 (oczywiście, na tle poprzednich matur) była nadspodziewanie rozsądna, premiująca (nawet wymagająca) myślenia i bardzo mało schematyczna. Żadne wielkie fajerwerki, ale powrót do stylu, kiedy i Ty i ja zdawaliśmy matury.
    Zadania z matury 2014 naprawdę warto przejrzeć: http://cke.edu.pl/images/files/matura/arkusze_2014/matematyka_PR_A1.pdf
    I jeśli się jest maturzystą, to przygotować się do czegoś w tym stylu, zamiast kuć wzory na pamięć, a jeśli się je recenzuje, to porównać je z zadaniami z poprzednich lat.

  • avatar

    Danusia

    4 marca 2015 at 10:21

    1. Jeśli matura w 2014 była na myślenie (Twoim zdaniem), to po co w tym roku zmieniać i ostrzegać o zmianie. Czy takie straszenie coś zmienia?
    2. Jeśli przeglądam zadania z poprzednich roczników, to uczę się algorytmu ich rozwiązywania, aby móc go powtórzyć (już bez specjalnego myślenia) na czekjącym mnie egzaminie.

  • avatar

    Danusia

    4 marca 2015 at 10:21

    1. Jeśli matura w 2014 była na myślenie (Twoim zdaniem), to po co w tym roku zmieniać i ostrzegać o zmianie. Czy takie straszenie coś zmienia?
    2. Jeśli przeglądam zadania z poprzednich roczników, to uczę się algorytmu ich rozwiązywania, aby móc go powtórzyć (już bez specjalnego myślenia) na czekjącym mnie egzaminie.

  • avatar

    Danusia

    4 marca 2015 at 10:21

    1. Jeśli matura w 2014 była na myślenie (Twoim zdaniem), to po co w tym roku zmieniać i ostrzegać o zmianie. Czy takie straszenie coś zmienia?
    2. Jeśli przeglądam zadania z poprzednich roczników, to uczę się algorytmu ich rozwiązywania, aby móc go powtórzyć (już bez specjalnego myślenia) na czekjącym mnie egzaminie.

  • avatar

    Xawer

    4 marca 2015 at 12:58

    Z tego, co deklaruje CKE, to matura z matematyki 2015 ma wyglądać mniej więcej tak samo, jak 2014 — zmiana stylu nastąpiła już rok temu. Zadania 2014 można traktować jako wyznacznik stylu, jaki będzie obowiązywał w tym roku. Przynajmniej, jeśli chodzi o rozszerzona maturę.
    Dla większości zadań z 2014 (przeczytaj je i rozwiąż!) nie nauczysz się algorytmów ich rozwiązywania, bo żadnych gotowych algorytmów tu nie ma. Nie da się wykuć algorytmu rozwiązywania zadań takich, jak:
    Zadanie 5. (5 pkt)
    Dane są trzy okręgi o środkach $A, B, C$ i promieniach równych odpowiednio $r, 2r, 3r$. Każde dwa z tych okręgów są zewnętrznie styczne: pierwszy z drugim w punkcie $K$, drugi z trzecim w punkcie $L$ i trzeci z pierwszym w punkcie $M$. Oblicz stosunek pola trójkąta $KLM$ do pola trójkąta $ABC$.
    Tu nie ma żadnego algorytmu. Albo się rozumie zagadnienie i wszystkie potrzebne do niego konstrukcje pomocnicze i zauważa geometryczne zależności, albo nie. Jeśli się rozumie, to zadanie okazuje się prościutkie, a jeśli się nie rozumie, to żadne wykucie algorytmów i wzorów nie pomoże w zadaniu nawet podobnym w stylu, ale różniącym się choć trochę.

    • avatar

      Paweł Kasprzak

      5 marca 2015 at 19:21

      Ksawery, pamiętasz? Już raz się walnęliśmy, kiedy się odezwała maturzystka, pokazując nam w zbiorze tablic matematycznych podane niemal dosłownie rozwiązanie zadania, które obaj radośnie uznaliśmy za oryginalnie ciekawe i sprawdzające myślenie. Obawiam się, że to jest podobny przykład — no, chyba, że się okaże, że tego zadania nie tknęła jakaś ogromna większość.
      Sam zgłupiałem kompletnie w pierwszej chwili — mimo, że wiedziałem, że trójkąt jest „egipski”, mnóstwo czasu minęło zanim sobie uświadomiłem, że przecież znam sinusy wszystkich kątów i potrafię odjąć „trójkąty narożne”, a zadanie jest łatwiutkie (które nie jest po rozwiązaniu). Nadal nie mam pojęcia, skąd się biorą niezwykle podejrzane równości niektórych kątów w tej konstrukcji, dlaczego do cholery ten wierzchołek mniejszego trójkąta, który leży na przeciwprostąkątnej większego, uparł się mieć kąt 45 stopni itd.
      Masz rację: zadanie jest świetne. Moim zdaniem znakomicie się nadaje do gimnazjum, jako treść lekcji dla tych, których takie zagadki wkręcają. Mnie ta wkręciła i to właśnie niemal na czas lekcji (więc na maturze chyba bym ją wręcz odpuścił z braku czasu). Sam własny poziom oceniam na „dobre gimnazjum” 😉 Więc do gimnazjum chyba się nada, nie?

    • avatar

      Xawer

      5 marca 2015 at 20:08

      Mi to zadanie poszło trochę szybciej. Ale ja mam tu wyuczony algorytm. Ś.p. dr Jerzy Lisiewicz (jeden z nielicznych nauczycieli, których naprawdę ceniłem i sądzę, że czegoś się od niego nauczyłem), miał talent do dawania dobrych rad. Ta pasująca tutaj, to „jeśli nie masz lepszego pomysłu, jak wziąć się za problem z geometrii, to Kartezjuszem go!”, uzupełniony drugą dobrą radą: „tylko układ współrzędnych wybierz tak, żeby się nie napracować”. Choć chyba potem czasem żałował i patrzył na mnie z wyrzutem, widząc moje klasówki, gdy dostawał trzy kartki zabazgrane przekształceniami tasiemcowatych wyrażeń. Ale ponieważ rzadko się w nich myliłem, to piątkę stawiał…
      Jeśli się zauważy egipskość trójkąta, to Kartezjuszem idzie jak burza. A jeśli się nie zauważy, to o dwa równania do rozwikłania więcej, czyli kilka minut dłużej.
      O kątach nie pomyślałem nawet. Mówisz $45^\circ$? No to dałeś mi zadanie na wieczór — sprawdzić dlaczego — udowodnić że tak być musi…
      Ale na maturze 2014 większość zadań była na tym poziomie. Nawet te najbardziej schematyczne, to schematy rodem z Al Chwarizmiego, wymagające jednak sporo uzupełniającego pokombinowania i trudno tu o bardziej szczegółowe algorytmy postępowania, niż „Kartezjuszem go w łeb!” albo „poupraszczać, co się da i zobaczyć co dalej”.

      • avatar

        Paweł Kasprzak

        5 marca 2015 at 20:22

        No, Kartezjuszem idzie wszystko, pewnie. Ale przecież, jak sobie uprzytomnisz (albo pamiętasz, co w szkole bardziej prawdopodobne), że pole trójkąta to absin kąta między nimi, to wszystko jest rozwiązane od razu i ja nad tym myślałem całą lekcję, a fakt, że w międzyczasie gotowałem, nie jest usprawiedliwieniem, bo przy gotowaniu na ogół najlepiej myślę (i tylko czasem kończy się to przypaleniem — tylko, kiedy wymyślam skutecznie).

  • avatar

    Xawer

    4 marca 2015 at 12:58

    Z tego, co deklaruje CKE, to matura z matematyki 2015 ma wyglądać mniej więcej tak samo, jak 2014 — zmiana stylu nastąpiła już rok temu. Zadania 2014 można traktować jako wyznacznik stylu, jaki będzie obowiązywał w tym roku. Przynajmniej, jeśli chodzi o rozszerzona maturę.
    Dla większości zadań z 2014 (przeczytaj je i rozwiąż!) nie nauczysz się algorytmów ich rozwiązywania, bo żadnych gotowych algorytmów tu nie ma. Nie da się wykuć algorytmu rozwiązywania zadań takich, jak:
    Zadanie 5. (5 pkt)
    Dane są trzy okręgi o środkach $A, B, C$ i promieniach równych odpowiednio $r, 2r, 3r$. Każde dwa z tych okręgów są zewnętrznie styczne: pierwszy z drugim w punkcie $K$, drugi z trzecim w punkcie $L$ i trzeci z pierwszym w punkcie $M$. Oblicz stosunek pola trójkąta $KLM$ do pola trójkąta $ABC$.
    Tu nie ma żadnego algorytmu. Albo się rozumie zagadnienie i wszystkie potrzebne do niego konstrukcje pomocnicze i zauważa geometryczne zależności, albo nie. Jeśli się rozumie, to zadanie okazuje się prościutkie, a jeśli się nie rozumie, to żadne wykucie algorytmów i wzorów nie pomoże w zadaniu nawet podobnym w stylu, ale różniącym się choć trochę.

    • avatar

      Paweł Kasprzak

      5 marca 2015 at 19:21

      Ksawery, pamiętasz? Już raz się walnęliśmy, kiedy się odezwała maturzystka, pokazując nam w zbiorze tablic matematycznych podane niemal dosłownie rozwiązanie zadania, które obaj radośnie uznaliśmy za oryginalnie ciekawe i sprawdzające myślenie. Obawiam się, że to jest podobny przykład — no, chyba, że się okaże, że tego zadania nie tknęła jakaś ogromna większość.
      Sam zgłupiałem kompletnie w pierwszej chwili — mimo, że wiedziałem, że trójkąt jest „egipski”, mnóstwo czasu minęło zanim sobie uświadomiłem, że przecież znam sinusy wszystkich kątów i potrafię odjąć „trójkąty narożne”, a zadanie jest łatwiutkie (które nie jest po rozwiązaniu). Nadal nie mam pojęcia, skąd się biorą niezwykle podejrzane równości niektórych kątów w tej konstrukcji, dlaczego do cholery ten wierzchołek mniejszego trójkąta, który leży na przeciwprostąkątnej większego, uparł się mieć kąt 45 stopni itd.
      Masz rację: zadanie jest świetne. Moim zdaniem znakomicie się nadaje do gimnazjum, jako treść lekcji dla tych, których takie zagadki wkręcają. Mnie ta wkręciła i to właśnie niemal na czas lekcji (więc na maturze chyba bym ją wręcz odpuścił z braku czasu). Sam własny poziom oceniam na „dobre gimnazjum” 😉 Więc do gimnazjum chyba się nada, nie?

    • avatar

      Xawer

      5 marca 2015 at 20:08

      Mi to zadanie poszło trochę szybciej. Ale ja mam tu wyuczony algorytm. Ś.p. dr Jerzy Lisiewicz (jeden z nielicznych nauczycieli, których naprawdę ceniłem i sądzę, że czegoś się od niego nauczyłem), miał talent do dawania dobrych rad. Ta pasująca tutaj, to „jeśli nie masz lepszego pomysłu, jak wziąć się za problem z geometrii, to Kartezjuszem go!”, uzupełniony drugą dobrą radą: „tylko układ współrzędnych wybierz tak, żeby się nie napracować”. Choć chyba potem czasem żałował i patrzył na mnie z wyrzutem, widząc moje klasówki, gdy dostawał trzy kartki zabazgrane przekształceniami tasiemcowatych wyrażeń. Ale ponieważ rzadko się w nich myliłem, to piątkę stawiał…
      Jeśli się zauważy egipskość trójkąta, to Kartezjuszem idzie jak burza. A jeśli się nie zauważy, to o dwa równania do rozwikłania więcej, czyli kilka minut dłużej.
      O kątach nie pomyślałem nawet. Mówisz $45^\circ$? No to dałeś mi zadanie na wieczór — sprawdzić dlaczego — udowodnić że tak być musi…
      Ale na maturze 2014 większość zadań była na tym poziomie. Nawet te najbardziej schematyczne, to schematy rodem z Al Chwarizmiego, wymagające jednak sporo uzupełniającego pokombinowania i trudno tu o bardziej szczegółowe algorytmy postępowania, niż „Kartezjuszem go w łeb!” albo „poupraszczać, co się da i zobaczyć co dalej”.

      • avatar

        Paweł Kasprzak

        5 marca 2015 at 20:22

        No, Kartezjuszem idzie wszystko, pewnie. Ale przecież, jak sobie uprzytomnisz (albo pamiętasz, co w szkole bardziej prawdopodobne), że pole trójkąta to absin kąta między nimi, to wszystko jest rozwiązane od razu i ja nad tym myślałem całą lekcję, a fakt, że w międzyczasie gotowałem, nie jest usprawiedliwieniem, bo przy gotowaniu na ogół najlepiej myślę (i tylko czasem kończy się to przypaleniem — tylko, kiedy wymyślam skutecznie).

  • avatar

    Xawer

    4 marca 2015 at 12:58

    Z tego, co deklaruje CKE, to matura z matematyki 2015 ma wyglądać mniej więcej tak samo, jak 2014 — zmiana stylu nastąpiła już rok temu. Zadania 2014 można traktować jako wyznacznik stylu, jaki będzie obowiązywał w tym roku. Przynajmniej, jeśli chodzi o rozszerzona maturę.
    Dla większości zadań z 2014 (przeczytaj je i rozwiąż!) nie nauczysz się algorytmów ich rozwiązywania, bo żadnych gotowych algorytmów tu nie ma. Nie da się wykuć algorytmu rozwiązywania zadań takich, jak:
    Zadanie 5. (5 pkt)
    Dane są trzy okręgi o środkach $A, B, C$ i promieniach równych odpowiednio $r, 2r, 3r$. Każde dwa z tych okręgów są zewnętrznie styczne: pierwszy z drugim w punkcie $K$, drugi z trzecim w punkcie $L$ i trzeci z pierwszym w punkcie $M$. Oblicz stosunek pola trójkąta $KLM$ do pola trójkąta $ABC$.
    Tu nie ma żadnego algorytmu. Albo się rozumie zagadnienie i wszystkie potrzebne do niego konstrukcje pomocnicze i zauważa geometryczne zależności, albo nie. Jeśli się rozumie, to zadanie okazuje się prościutkie, a jeśli się nie rozumie, to żadne wykucie algorytmów i wzorów nie pomoże w zadaniu nawet podobnym w stylu, ale różniącym się choć trochę.

    • avatar

      Paweł Kasprzak

      5 marca 2015 at 19:21

      Ksawery, pamiętasz? Już raz się walnęliśmy, kiedy się odezwała maturzystka, pokazując nam w zbiorze tablic matematycznych podane niemal dosłownie rozwiązanie zadania, które obaj radośnie uznaliśmy za oryginalnie ciekawe i sprawdzające myślenie. Obawiam się, że to jest podobny przykład — no, chyba, że się okaże, że tego zadania nie tknęła jakaś ogromna większość.
      Sam zgłupiałem kompletnie w pierwszej chwili — mimo, że wiedziałem, że trójkąt jest „egipski”, mnóstwo czasu minęło zanim sobie uświadomiłem, że przecież znam sinusy wszystkich kątów i potrafię odjąć „trójkąty narożne”, a zadanie jest łatwiutkie (które nie jest po rozwiązaniu). Nadal nie mam pojęcia, skąd się biorą niezwykle podejrzane równości niektórych kątów w tej konstrukcji, dlaczego do cholery ten wierzchołek mniejszego trójkąta, który leży na przeciwprostąkątnej większego, uparł się mieć kąt 45 stopni itd.
      Masz rację: zadanie jest świetne. Moim zdaniem znakomicie się nadaje do gimnazjum, jako treść lekcji dla tych, których takie zagadki wkręcają. Mnie ta wkręciła i to właśnie niemal na czas lekcji (więc na maturze chyba bym ją wręcz odpuścił z braku czasu). Sam własny poziom oceniam na „dobre gimnazjum” 😉 Więc do gimnazjum chyba się nada, nie?

    • avatar

      Xawer

      5 marca 2015 at 20:08

      Mi to zadanie poszło trochę szybciej. Ale ja mam tu wyuczony algorytm. Ś.p. dr Jerzy Lisiewicz (jeden z nielicznych nauczycieli, których naprawdę ceniłem i sądzę, że czegoś się od niego nauczyłem), miał talent do dawania dobrych rad. Ta pasująca tutaj, to „jeśli nie masz lepszego pomysłu, jak wziąć się za problem z geometrii, to Kartezjuszem go!”, uzupełniony drugą dobrą radą: „tylko układ współrzędnych wybierz tak, żeby się nie napracować”. Choć chyba potem czasem żałował i patrzył na mnie z wyrzutem, widząc moje klasówki, gdy dostawał trzy kartki zabazgrane przekształceniami tasiemcowatych wyrażeń. Ale ponieważ rzadko się w nich myliłem, to piątkę stawiał…
      Jeśli się zauważy egipskość trójkąta, to Kartezjuszem idzie jak burza. A jeśli się nie zauważy, to o dwa równania do rozwikłania więcej, czyli kilka minut dłużej.
      O kątach nie pomyślałem nawet. Mówisz $45^\circ$? No to dałeś mi zadanie na wieczór — sprawdzić dlaczego — udowodnić że tak być musi…
      Ale na maturze 2014 większość zadań była na tym poziomie. Nawet te najbardziej schematyczne, to schematy rodem z Al Chwarizmiego, wymagające jednak sporo uzupełniającego pokombinowania i trudno tu o bardziej szczegółowe algorytmy postępowania, niż „Kartezjuszem go w łeb!” albo „poupraszczać, co się da i zobaczyć co dalej”.

      • avatar

        Paweł Kasprzak

        5 marca 2015 at 20:22

        No, Kartezjuszem idzie wszystko, pewnie. Ale przecież, jak sobie uprzytomnisz (albo pamiętasz, co w szkole bardziej prawdopodobne), że pole trójkąta to absin kąta między nimi, to wszystko jest rozwiązane od razu i ja nad tym myślałem całą lekcję, a fakt, że w międzyczasie gotowałem, nie jest usprawiedliwieniem, bo przy gotowaniu na ogół najlepiej myślę (i tylko czasem kończy się to przypaleniem — tylko, kiedy wymyślam skutecznie).

  • avatar

    stronawiedzy

    8 kwietnia 2015 at 10:58

    Ogólnie Matematyka zawsze miała uczyć myślenia i rozwijać kompleksowe myślenie analityczne, mi zawsze lepiej myślało się nad zadaniami podczas ćwiczeń gimnastycznych, nie wiem dlaczego ale tak miałem. Może na zajęciach z matematyki trzeba by skłonić uczniów do odkrycia w sobie tego typu zależności. Jeden przy gotowaniu inny przy muzyce (choć muzyka rozprasza koncentracje teoretycznie), mój kolega z ławki w liceum rozwiązywał wszystkie zadania podczas kąpieli w wannie 🙂 też ekstremalna sytuacja ale każdy ma swoje „stany” skupienia. To jest ciekawa sprawa.

  • avatar

    stronawiedzy

    8 kwietnia 2015 at 10:58

    Ogólnie Matematyka zawsze miała uczyć myślenia i rozwijać kompleksowe myślenie analityczne, mi zawsze lepiej myślało się nad zadaniami podczas ćwiczeń gimnastycznych, nie wiem dlaczego ale tak miałem. Może na zajęciach z matematyki trzeba by skłonić uczniów do odkrycia w sobie tego typu zależności. Jeden przy gotowaniu inny przy muzyce (choć muzyka rozprasza koncentracje teoretycznie), mój kolega z ławki w liceum rozwiązywał wszystkie zadania podczas kąpieli w wannie 🙂 też ekstremalna sytuacja ale każdy ma swoje „stany” skupienia. To jest ciekawa sprawa.

  • avatar

    stronawiedzy

    8 kwietnia 2015 at 10:58

    Ogólnie Matematyka zawsze miała uczyć myślenia i rozwijać kompleksowe myślenie analityczne, mi zawsze lepiej myślało się nad zadaniami podczas ćwiczeń gimnastycznych, nie wiem dlaczego ale tak miałem. Może na zajęciach z matematyki trzeba by skłonić uczniów do odkrycia w sobie tego typu zależności. Jeden przy gotowaniu inny przy muzyce (choć muzyka rozprasza koncentracje teoretycznie), mój kolega z ławki w liceum rozwiązywał wszystkie zadania podczas kąpieli w wannie 🙂 też ekstremalna sytuacja ale każdy ma swoje „stany” skupienia. To jest ciekawa sprawa.

  • avatar

    Diana

    26 maja 2015 at 01:03

    Bez przesady wcale nie była jakś strasznie na myślenie, zwykła matura z trochę mniej typowymi zadaniami. Przez takie glorafikowanie pewnych spraw ludzie,niektórzy ludzie wybrażają sobie jacy to oni nie są i dostają porządnie w kość jak pójdą na porządne studia.
    Jako absolwentka matematyki na UJ-cie z cała odpowiedzialnością mogę stwierdzić, że nawet te studia potrafią skończyć osoby która potrafią bezmyślnie zakuć, jechać tylko schematem. Znam takie przypadki. Niestety.

  • avatar

    Diana

    26 maja 2015 at 01:03

    Bez przesady wcale nie była jakś strasznie na myślenie, zwykła matura z trochę mniej typowymi zadaniami. Przez takie glorafikowanie pewnych spraw ludzie,niektórzy ludzie wybrażają sobie jacy to oni nie są i dostają porządnie w kość jak pójdą na porządne studia.
    Jako absolwentka matematyki na UJ-cie z cała odpowiedzialnością mogę stwierdzić, że nawet te studia potrafią skończyć osoby która potrafią bezmyślnie zakuć, jechać tylko schematem. Znam takie przypadki. Niestety.

  • avatar

    Diana

    26 maja 2015 at 01:03

    Bez przesady wcale nie była jakś strasznie na myślenie, zwykła matura z trochę mniej typowymi zadaniami. Przez takie glorafikowanie pewnych spraw ludzie,niektórzy ludzie wybrażają sobie jacy to oni nie są i dostają porządnie w kość jak pójdą na porządne studia.
    Jako absolwentka matematyki na UJ-cie z cała odpowiedzialnością mogę stwierdzić, że nawet te studia potrafią skończyć osoby która potrafią bezmyślnie zakuć, jechać tylko schematem. Znam takie przypadki. Niestety.

Dodaj komentarz