Tym razem wpis dość specjalistyczny – rozważania o informacji zwrotnej w ocenianiu kształtującym. Zapraszam nauczycieli, którym ten temat leży na sercu.
Co uważamy w ocenianiu kształtującym za informację zwrotną (IZ) i kiedy warto ją stosować?
Zwykliśmy uważać za nią komentarz do pracy, który zawiera cztery elementy:
- Co jest zrobione dobrze?
- Co trzeba poprawić?
- Jak trzeba poprawić?
- Jak uczeń ma się dalej rozwijać?
Wygląda na to, że taka ambitna definicja wyklucza prostsze, a często bardzo użyteczne wersje IZ. Na przykład technikę zwaną „dwie gwiazdy, jedno życzenie”. Przy jej stosowaniu często pomijamy punkt trzeci (np. w ocenie koleżeńskiej) oraz czwarty (np. w samoocenie). Czy można w takim razie uznać ją za informację zwrotną w ocenianiu kształtującym?
Warto wrócić do przyczyn przekazywania przez nas uczniowi informacji zwrotnej. Chcemy, aby pomogła ona uczniowi się uczyć. Jednak taka wskazówka nie wystarczy, gdyż wprowadza dużą dowolność. Komentarz nauczyciela „Weź się do pracy i przeczytaj lekturę” można by uznać za informację zwrotną, gdyż niektórym uczniom pomaga, wskazując im, co powinni zrobić. Na innych może ona jednak podziałać wręcz demotywująco.
Jest też kłopot z innymi formami informacji zwrotnej. Weźmy na przykład nauczycielskie komentarze do odpowiedzi ucznia w teście, do wypełnienia luk w karcie pracy czy wyboru odpowiedzi z możliwej kafeterii, a takie zadania najczęściej nauczyciele polecają do wykonania uczniom. Pomagają one uczniom się uczyć, gdyż błędy mogą być natychmiastowo zweryfikowane. Można pokazać właściwe odpowiedzi i uczeń dokona samooceny albo poprosić, aby uczniowie skonsultowali swoje odpowiedzi w parach czy grupach. Najważniejsze, że uczeń może natychmiast dostać informację zwrotną, co zrobił dobrze, a co niestety źle. Na tej zasadzie oparte są np. gry komputerowe, które są popularne m.in. właśnie dlatego, że grający ocenę otrzymuje natychmiast. Znany jest tzw. efekt Nintendo – uczeń nadpobudliwy, który nie może wysiedzieć nad zadaniem w szkole nawet chwili, poświęca kilka godzin na grę. Dzieje się tak dlatego, że otrzymuje natychmiastową informację zwrotną i zanim nie wykona zadania doskonale, nie może przejść dalej. Jeśli informacja w grze jest odroczona, demotywuje to gracza. Podstawowa wada zadań testowych jest taka, że uczeń nie wie, dlaczego źle odpowiedział i jak ma zmienić swój tok rozumowania.
Proces uczenia wymaga zadawania pytań i poleceń z wyższych poziomów taksonomii Blooma, ale pamiętajmy, że zadania testowe (sprawdzające wiedzę – najniższa półka taksonomii Blooma) także mogą uczyć.
Czy jest sens komentowania przez nauczyciela rozwiązania testu, czyli odpowiedzi zaznaczonych przez ucznia? Czy korzystne dla procesu uczenia się jest pisanie pełnej informacji zwrotnej do testu? Przecież nie jesteśmy w stanie domyślić się, jak wyglądał tok rozumowania ucznia, który doprowadził go do złej odpowiedzi. Możemy tylko napisać: „Zamiast zaznaczenia odpowiedzi A, powinieneś zaznaczyć C”. Ale nie wymaga to fatygi nauczyciela, wystarczy podać listę właściwych odpowiedzi, a uczeń sam sprawdzi swoje wyniki. Czyli zastosować ocenę tak zwaną lapidarną.
Wróćmy do pytania: co komentować, jak i kiedy?
Co komentować?
Komentujemy tylko te prace, które komentarza wymagają, czyli te, które pomagają uczniowi się uczyć. Nie komentujemy prac, które mogą być sprawdzone w inny, szybszy sposób. Innymi słowy informacja zwrotna powinna towarzyszyć pracy, w której uczeń wykazuje się samodzielnością, kreatywnością i nauczyciel może prześledzić jego tok rozumowania.
Jak komentować?
Prace, które wymagają wyższego myślenia, powinny otrzymywać pełną (czteroelementową) informację zwrotną.
Kryterium obszerności pracy nie jest ważne. Informacja zwrotna może być podana również do krótkiego zadania lub nawet do jego fragmentu. Trzeba przy tym pamiętać, że musi być ona zgodna z wcześniej ustalonymi kryteriami sukcesu, czyli tym, co podlega ocenie. Komentarz nauczyciela powinien dotyczyć tylko tego, co zostało wcześniej ustalone jako kryterium sukcesu.
Mówimy teraz o pełnej, czteroelementowej informacji zwrotnej, gdy zapowiedzieliśmy, że przy jej pomocy będzie oceniana praca uczniów. Co w takim razie z kontrowersyjnym według nauczycieli punktem czwartym, czyli „Jak uczeń ma się dalej rozwijać”? Czy zawsze jest konieczny? Czasami jest on trudny do zrealizowania, np. gdy praca ucznia wymaga bardzo znaczącej poprawy i lepiej, jeśli uczeń skupi się na niej, niż będzie próbował czegoś nowego. Za to punkt ten ma ogromne znaczenie w przypadku pracy, która została wykonana bardzo dobrze i uczeń potrzebuje wskazówek, czego warto próbować, aby się rozwijać. Możemy przyjąć zasadę, że punkt czwarty zależy od decyzji nauczyciela i nie jest on niezbędny w pełnej informacji zwrotnej.
Jak skomentować pracę, która jest bardzo obszerna i zostało do niej przypisanych wiele kryteriów sukcesu? Jak napisać komentarz do takiej pracy? Czy nie będzie on nadmiernie długi i trudny do wykorzystania przez ucznia?
Dobre rozwiązania wówczas to np.:
- zastosowanie prostszej formy komentarza, np. „dwie gwiazdy, jedno życzenie”,
- wybranie do skomentowania tylko części kryteriów sukcesu.
Taka prostsza forma informacji zwrotnej jest szczególnie polecana w początkowej fazie stosowania oceny koleżeńskiej, gdy uczniowie nie mają jeszcze doświadczenia. Uczeń komentujący pracę kolegi może wtedy skupić się na mniejszej liczbie czynników i jego ocena lepiej trafi do adresata.
Warto pamiętać, że ocenę koleżeńską stosujemy tylko w postaci komentarza, a nie jako ocenę sumującą (stawianie stopni).
Pamiętajmy również, że informacja zwrotna powinna być konkretna i dość krótka, aby uczeń mógł się na niej skupić i z niej skorzystać. Najlepiej, gdy ma formę listu do ucznia i w efekcie zaowocuje wymianą korespondencji pomiędzy uczniem i nauczycielem.
Pewnym ułatwieniem w komentowaniu kształtującym może być przygotowana wcześniej przez nauczyciela tabela oceniania. W pierwszej kolumnie zawieramy kryteria sukcesu, w drugiej nauczyciel wpisuje komentarze związane z danym kryterium i ewentualne uwagi, jak uczeń ma poprawić swoją pracę w tym zakresie. Na dole tabeli rezerwujemy miejsce na punkt czwarty – wskazówki, jak uczeń ma się dalej rozwijać.
Niektórzy nauczyciele stosują kody rysunkowe do oznaczania rozwiązań prawidłowych oraz pomyłek, a także kod do wskazówek – jak pracę poprawić i jak się rozwijać. Uczniowie szybko akceptują takie kody, a one skracają zarówno komentarz, jak i czas jego przeczytania.
Kiedy komentować?
Pytanie wiąże się z często kwestionowanym przez nauczycieli w ocenianiu kształtującym wymogiem ograniczenia stosowania stopni na rzecz oceniania przy pomocy informacji zwrotnej. Nauczyciele narzekają na praco- i czasochłonność tej metody oraz na narzucony czasami przez szkołę obowiązek stawiania stopnia za każdą pracę ucznia. Dlatego należy przemyśleć, po co i kiedy będziemy przekazywać uczniowi komentarz do jego pracy. Zasada jest prosta – zapowiadamy ocenianie w postaci informacji zwrotnej, jeśli uważamy, że komentarz pomoże naszym uczniom się uczyć. Nie łączymy komentarza ze stopniem, a w żadnym wypadku nie stawiamy stopni (procentów, punktów, „buziek” itp.) do prac, które zapowiedzieliśmy jako oceniane kształtująco.
Nie wyklucza to udzielenia uczniowi informacji do pracy ocenianej stopniem, taka informacja również jest uczniowi potrzebna, ale z nią nauczyciele zwykle nie mają problemu.
Możemy kierować się jeszcze jedną, ogólniejszą zasadą: informację zwrotną stosujemy podczas procesu uczenia się, a ocenę stopniem na koniec tego procesu. Informacja zwrotna ma pomóc zmienić, ulepszyć pracę ucznia, a ocena sumująca tylko dać mu informację o ocenie jakości wykonania pracy. Czyli dzięki ocenie kształtującej uczeń ma szansę poprawić swoją pracę, wykonać ją lepiej i w konsekwencji na sprawdzianie ocenianym stopniem otrzymać wyższą notę.
Przypomnijmy sobie omawiany tu przykład z ocenianiem testów. Jeśli chcemy zastosować test z korzyścią dla procesu uczenia się uczniów, to zamiast oceniania go zarówno stopniem, jak i komentarzem, najlepiej jest podać uczniom informację z prawidłowymi rozwiązaniami, która zostanie przez nich użyta do samooceny.
Podsumowując:
- to nauczyciel decyduje, kiedy zastosuje informację zwrotną i jaką jej formę przyjmie (pełną czy uproszczoną),
- informacja zwrotna powinna być zgodna z wcześniej ustalonymi kryteriami sukcesu,
- uczniowie mają prawo wiedzieć przed wykonaniem pracy, w jaki sposób będzie ona oceniana,
- czym więcej informacji zwrotnej dla ucznia (bez łączenia jej ze stopniami), tym lepiej dla procesu uczenia się.
2 komentarze
Tomek
7 grudnia 2012 at 09:16Dziękuję za wpis, który przypomniał mi o istocie nauczania kształtującego. Podsunął mi także pewien pomysł dotyczący punktu 4. Zamiast mówić jak się ma dalej rozwijać, zadam pytanie do zainteresowanego o to, jak ON widzi swój dalszy rozwój? Co chciałby osiągnąć? Jakie wnioski wyciągnął z komentarza.
*****
Myślę, że rozwiązanie problemu informacji zwrotnej dla prostych zadan „z wiedzy” już zapukało do naszych drzwi – to komputerowe systemy wspomagające nauczanie. Uczeń otrzymuje natychmiastową informację zwrotną na dokonany przez siebie wybór. W przyszłości z pewnością do użytku wejdą wielowątkowe programy z różnorodnymi ścieżkami wyboru, w których udzielenie odpowiedzi będzie skutkowało określonymi konsekwencjami.
*****
Jeszcze tylko mini zabawa semantyczna.
„Weźmy na przykład nauczycielskie komentarze do ODPOWIEDZI UCZNIA W TEŚCIE”
Uważam, że to oksymoron. Opowiedź w teście nie jest odpowiedzią ucznia, ale nauczyciela (osoby układającej test). W teście co najwyżej możemy mówić o „wyborze ucznia”, ale nie jest to jego odpowiedź.
Danusia
7 grudnia 2012 at 10:25Tomku
Bardzo mi się podoba sposób na punkt 4. Biorę do swojej praktyki, to coś z modnego teraz coachingu. Mnie się to bardzo podoba, bo myślę, że zmienia się rola nauczyciela. Do tej pory mówiliśmy o mistrzu, a trzeba mówić o partnerze, facylitatorze, asystencie uczącego się.
Geneza tego wypisu była taka, że jest potrzeba wyjaśnienia nauczycielom, że podawania informacji zwrotnej nie musi być takie pracochłonne, jeśli jest zorganizowane sensownie. A druga sprawa, to to, że na moja prośbę do nauczycieli, aby przysłali mi prace uczniów, dostałam tylko wypełnione testy z zeszytów ćwiczeń. No nie całkiem, bo dostałam też wypracowanie z języka polskiego w postaci listu. Ale większość zadań była „testowa”. Wtedy zauważyłam ten bezsens pisania przez nauczyciela (tak jak zauważyłeś w ostatnim akapicie) informacji zwrotnej do siebie samego – do ułożonych przez siebie pytań.
Dziękuję za pomysł.
Danusia