Przestudiowałam badania wykonane przez CBOS dotyczące młodzieży. Inserował mnie dział Młodzież a szkoła. Badaniom poddani zostali uczniowie ostatnich klas szkół ponadgimnazjalnych (liceów, techników i zasadniczych szkół zawodowych). Porównywane są wyniki badań w latach: 1998, 2003, 2008 i 2010.
Przyjrzyjmy się wynikom.
Kariera absolwentów
Najpierw ocena przygotowania absolwentów do dalszej kariery
„Od roku 1998 ocena edukacyjnej funkcji szkoły – jako dobrze przygotowującej do
dalszej nauki, studiów – wyraźnie się poprawiła. Dwanaście lat temu nieco ponad połowa uczniów (53%) oceniała tę rolę pozytywnie, obecnie postrzega ją tak prawie trzy czwarte (wzrost o 18 punktów procentowych)”
„Zdaniem młodych ludzi, szkoła coraz lepiej przygotowuje ich do funkcjonowania na rynku pracy”
Pytano: Jak oceniasz, czy szkoła, do której chodzisz daje duże szanse na zdobycie atrakcyjnej pracy po jej ukończeniu? Zdecydowanie tak i raczej tak – podpowiedziało w 2010 roku 54%. Wzrost w stosunku do lat poprzednich, ale interpretacja zależy od celów, które sobie stawiamy, gdyż szklanka w połowie pełna jest też w połowie pusta. Opinie: raczej nie i brak zdecydowania deklaruje prawie 30% młodzieży. Są to osoby, które nie mogą powiedzieć, że szkoła przygotowała ich dobrze do pracy.
Mam pewne wątpliwości na temat interpretacji tych danych, bo przecież, co na ten temat przygotowania do pracy mogą tak naprawdę wiedzieć świeżo upieczeni absolwenci? Ale takie są ich przewidywania.
To samo tyczy się odpowiedzi na pytanie: Jak oceniasz, czy szkoła, do której chodzisz dobrze przygotowuje do dalszej nauki, studiów? Odpowiedzi udzielali 18-19 latkowie, czyli osoby, które właśnie dostały się bądź nie dostały na studia. Dlatego to pytanie również jest trochę na wyrost. Bardziej miarodajna byłaby odpowiedź absolwentów wyższej uczelni.
Ocena wyboru szkoły
W tym dziale czytamy: „W 2010 roku co piąty uczeń (20%, o 5 punktów mniej niż dwanaście lat temu) był niezadowolony z wyboru szkoły”
Zastanawiam się – czy „tylko”, czy może „aż”. Co piąty uczeń nie jest zadowolony z wyboru szkoły! Co autorzy mieli na myśli zadając to pytanie? Uszczegółowienie zawarte jest w pytaniu: Czy z punktu widzenia twoich szans na przyszłość, osiągnięcia czegoś w życiu, uzyskania dobrej pracy, dostania się na studia uważasz, że wybór tej szkoły był dla ciebie…? Co piaty uczeń uważa, że szkoła nie poprawiła jego szans na przyszłość, nie pomogła mu w uzyskaniu dobrej pracy i dostaniu się na studia.
Jak w takim razie ocenić czas pobytu w szkole tej części uczniów?
Trudno tak bardzo cieszyć się z tego, że sytuacja poprawiła się w stosunku do roku 1998, wtedy niezadowolonych był aż co czwarty uczeń.
Opinie o nauczycielach
„Ewolucja postaw nauczycieli wobec uczniów, jaką można było zaobserwować
w latach 1998 – 2008, obecnie się zatrzymała, a w niektórych przypadkach nawet cofnęła”
Pomińmy to niepokojące – „cofnięcie” i zajmijmy się tylko obecną sytuacją.
Zadano kilka pytań dotyczących nauczycieli. Wszystkie zaczynały się od: Czy podane niżej określenia pasują do nauczycieli w Twojej szkole? Czy nauczyciele ci:
- a. starają się nauczyć samodzielnego myślenia
- b. zachowują się fair i z wyczuciem w stosunku do uczniów
- c. tak naprawdę nie zależy im na tym, by czegoś nauczyć, chcą tylko odbębnić lekcję
- d. dyskutują otwarcie z uczniami o problemach i konfliktach w szkole i o tym, jak je rozwiązać
- e. są bardziej zainteresowani uczniami, którzy mają dobre wyniki, i zaniedbują słabszych
Wyniki badań podsumuję w dwóch kategoriach:
- A – wszyscy lub większość
- B – niektórzy lub żaden
Ad a: A =53%, B= 46%. Czyli tak pół na pół.
Ad b: A =39%, B= 61%. Uff, chociaż 40% nauczycieli charakteryzuje się znośnym stosunkiem do uczniów.
Ad c: A =18%, B= 82%. Uwaga! Prawie co 5- ty nauczyciel tylko odbębnia lekcje i nie zależy mu na uczniach!
Ad d: A =36%, B= 64%. To wygląda podobnie jak punkt b, zarówno w treści pytania, jak i w wynikach odpowiedzi.
Ad e: A =37%, B= 63%. A my bolejemy nad losem uczniów zdolnych, a tu słabsi są kompletnie zaniedbywani. Z badań wynika, że ta sytuacja ma miejsce w szkołach innego typu niż licea.
Prawa ucznia
„Z dwunastoletniej perspektywy widać, że liczba uczniów, którzy na lekcjach poznali
swoje prawa, systematycznie rosła, jednocześnie zaś utrwalała się tendencja, aby te prawa tylko przedstawić uczniom, a nie zachęcać do korzystania z nich”
Uczniów pytano: Czy w twojej klasie prawa ucznia były omawiane z udziałem nauczyciela, np. na godzinie wychowawczej?
Odpowiedzi:
- Tak, i nauczyciele zachęcali do korzystania z tych praw, udzieliło w 2010 roku 30% uczniów.
- Tak, ale nauczyciele tylko przedstawili te prawa – 53%
- Nie, nie były omawiane w klasie – 17%
„Na tle innych szkół wyróżniają się zasadnicze szkoły zawodowe. W każdej edycji
badania uczniowie zawodówek najczęściej deklarowali, że nauczyciele zachęcali ich
do korzystania z praw ucznia. Obecnie deklaracje takie składa 44% uczniów, o kilkanaście punktów procentowych więcej niż w innych typach szkół”
Brawo dla nauczycieli szkół zawodowych!
Bardzo jestem ciekawa tych praw ucznia w szkole. Przeważnie w regulaminach są same obowiązki, a prawo uczeń ma jedno – do nauki.
Uczestniczenie w wyborach do samorządu szkolnego
„Począwszy od 2003 roku odsetek uczniów deklarujących udział w wyborach do samorządu szkolnego – zawsze, kiedy się odbywały, lub czasami – systematycznie rośnie, a w 2010 roku po raz pierwszy przekroczył 50%”
Tutaj spokojnie możemy się ucieszyć, szczególnie jeśli porówna się te wyniki z frekwencją wyborczą w kraju.
Z regularnością uczestnictwa bywa gorzej:
„Najlepiej pod tym względem wypadają licea ogólnokształcące, w których co trzeci uczeń deklaruje, że zawsze bierze udział w wyborach, w pozostałych typach szkół jest to mniej więcej jedna piąta”
Przemoc w szkole i inne zjawiska niepożądane
„Największy spadek odnotowano w 2008 roku. Obecnie drastyczne formy przemocy w szkole nie są już tak częste jak dwa lata wcześniej”
Jak jest więc w 2010 roku?
Badacze w omówieniu zajmują się najbardziej kategorią: w ogóle się to w szkole nie zdarza. Jednak moim zdaniem w przypadku przemocy warto zajmować się nawet incydentalnymi przypadkami o ile takie występują. Bo jeśli w szkole uczniowie deklarują np., że kilka procent uczniów zażywa narkotyki, to wskaźnik jest bardzo niepokojący.
Wróćmy do wyników badań z 2010 roku i zamiast kategorii w ogóle się to w szkole nie zdarza, zajmijmy się zbiorczą kategorią – zdarza się, czyli 100% minus kategorie: w ogóle się to w szkole nie zdarza i trudno powiedzieć.
- Czy w Twojej szkole zdarzają się przypadki fizycznego znęcania się starszych uczniów nad młodszymi? – 52%. Ponad połowa uczniów deklaruje zetknięcie się przemocą fizyczną.
- Czy w Twojej szkole zdarzają się przypadki zażywania narkotyków przez uczniów na terenie szkoły? – 45%.
- Czy w Twojej szkole zdarzają się przypadki picia alkoholu przez uczniów na terenie szkoły? – 62%
W poprzednich dwóch punktach proszę zwrócić uwagę na słowa – na terenie szkoły! Co się w takim razie dzieje poza szkołą?
- Czy w Twojej szkole zdarzają się przypadki palenia papierosów przez uczniów na terenie szkoły? – 90%. Liczba dość dobitnie mówi sama za siebie.
- Czy w Twojej szkole zdarzają się przypadki wymuszania pieniędzy? – 17%. Niby mało, a jednak, co najmniej szósty uczeń miał z tym do czynienia.
- Czy w Twojej szkole zdarzają się przypadki odbierania siłą rzeczy osobistych, np. odzieży, plecaków, zegarków itp.?– 16%
- Czy w Twojej szkole zdarzają się przypadki kradzieży, np. z szatni, z plecaków itp.?– 47%
W dziedzinie rozboju i kradzieży sytuacja poprawiła się znacznie, choć anonimowe kradzieże nadal są powszechne.
- Czy w Twojej szkole zdarzają się przypadki grożenia nauczycielom, zastraszania nauczycieli przez uczniów? – 20%.
Czyli co piąty uczeń spotkał to zjawisko. Nie mają nauczyciele bezpiecznej pracy!
„Najbezpieczniejsze szkoły to licea ogólnokształcące. Wyróżniają się one najniższym
poziomem występowania przemocy oraz spożywania substancji psychoaktywnych.
W technikach i liceach zawodowych pod pewnymi względami sytuacja się poprawiła (mniej kradzieży i wymuszeń pieniędzy), a pod innymi pogorszyła (więcej wskazań na odpowiedzi „bardzo lub dosyć często” zdarza się fizyczne znęcanie starszych nad młodszymi). Zasadnicze szkoły zawodowe nadal zdecydowanie wyróżniają się in minus”
Czyli ogólnie, niby się poprawia, ale strasznie powoli i mało satysfakcjonująco.
Szkoda, że nie zapytano uczniów, czy się czegoś w szkole nauczyli, szczególnie czy było to pożyteczne i co z tego pamiętają. Intersujące byłyby wyniki badań dotyczące nudy w szkole i opinii o sensowności szkoły oczami uczniów.
4 komentarze
Wiesław Mariański
23 czerwca 2011 at 21:30Wątpliwości, wątpliwości, wątpliwości …
Po co są robione takie badania, co z nich wynika ? Moja hipoteza: nic.
Lepiej byłoby zapytać o ocenę szkoły dwudziestolatków. A następnie powtarzać ankietowanie tych samych osób co kilka lat. Najbardziej jestem ciekaw opinii o szkole ludzi w wieku 25-35 lat. Oni wiedzą dużo więcej o rynku pracy niż gimnazjaliści i licealiści.
Czy taki sposób badania zjawiska przemocy ma sens ? Napisałem o tym w komentarzu do poprzedniego artykułu.
Temat samorządu i praw ucznia taktownie przemilczę.
Opinie o nauczycielach dobrze odzwierciedlają to, co widać gołym okiem. Przecież każdy z nas był chwilę temu uczniem. Nawet nauczyciel. Nauczyciele tak tańczą, jak im orkiestra zagra. A że orkiestra fałszuje – czyja to wina, chyba nie nauczycieli ?
Wiesław Mariański
23 czerwca 2011 at 21:30Wątpliwości, wątpliwości, wątpliwości …
Po co są robione takie badania, co z nich wynika ? Moja hipoteza: nic.
Lepiej byłoby zapytać o ocenę szkoły dwudziestolatków. A następnie powtarzać ankietowanie tych samych osób co kilka lat. Najbardziej jestem ciekaw opinii o szkole ludzi w wieku 25-35 lat. Oni wiedzą dużo więcej o rynku pracy niż gimnazjaliści i licealiści.
Czy taki sposób badania zjawiska przemocy ma sens ? Napisałem o tym w komentarzu do poprzedniego artykułu.
Temat samorządu i praw ucznia taktownie przemilczę.
Opinie o nauczycielach dobrze odzwierciedlają to, co widać gołym okiem. Przecież każdy z nas był chwilę temu uczniem. Nawet nauczyciel. Nauczyciele tak tańczą, jak im orkiestra zagra. A że orkiestra fałszuje – czyja to wina, chyba nie nauczycieli ?
Danuta Sterna
24 czerwca 2011 at 09:15Tutaj też badania były powtarzane, tylko za każdym razem badano 18-19 latki. Też bym wolała pytać starszych z możliwym perspektywicznym wglądem. Chociaż pytania o agresję można zadawać w każdym wieku.
O ocenę nauczycieli też. Chociaż ocena nauczycieli też by dobrze wyglądała z perspektywy dorosłego. Wtedy może się okazać, że nauczyciel, który okazał się człowiekiem jest bardziej ceniony niż ten który we łzach zmusił do nauczenia się – co to jest mitochondrium i postać ogólna równania kwadratowego.
Nauczyciele mają trudno, zgadzam się. Orkiersta okropnie fałszuje, a nawet nuty są fałszywe.
Danusia
Danuta Sterna
24 czerwca 2011 at 09:15Tutaj też badania były powtarzane, tylko za każdym razem badano 18-19 latki. Też bym wolała pytać starszych z możliwym perspektywicznym wglądem. Chociaż pytania o agresję można zadawać w każdym wieku.
O ocenę nauczycieli też. Chociaż ocena nauczycieli też by dobrze wyglądała z perspektywy dorosłego. Wtedy może się okazać, że nauczyciel, który okazał się człowiekiem jest bardziej ceniony niż ten który we łzach zmusił do nauczenia się – co to jest mitochondrium i postać ogólna równania kwadratowego.
Nauczyciele mają trudno, zgadzam się. Orkiersta okropnie fałszuje, a nawet nuty są fałszywe.
Danusia