Moja 88 letnia mama przypomniała mi, co zwykł mówić matematyk – Hugo Steinhaus:
Są kłamstwa, wielkie kłamstwa, a dalej już tylko statystyka
Dobre, co?
Czego szukasz?
Random Post
Search
Starsze
2 komentarze
Karion
11 marca 2010 at 09:34Ale nieraz statystyka dobitnie pokazuje nasze prawdziwe oblicze. Lekarze nie mogli bardzo długo zaakceptować dowodu statystycznego na znaczenie mycia rąk przez lekarzy.
A bardziej dobitny przykład to analiza rozwodów u osób ciężko chorych:
http://blogi.ifin24.pl/trystero/2010/03/08/mezczyzni-to-jednak-swinie-sa-i-basta/
Danuta Sterna
13 marca 2010 at 22:16Witaj
Co za zbieg okoliczności. Właśnie czytam książkę – Stulecie chirurgów – Thorwalda . Skończyłam rozdział o antyseptyce. Pasjonujące, ale opisy straszne. Też zadziwiające, że przez tak długi czas nie łączono brudu ze śmiertelnością.
Ale Tobie nie o to chodzi, tylko o wniosek, że mimo wiedzy na temat antyseptyki, dalej lekarze nie przestrzegają zasady mycia rąk. Tak jak mówił Wiliam na swoim wykładzie – nawyki są silniejsze. Muszę się zgodzić, że dzięki tym badaniom możemy mieć taki wniosek.
Tylko mnie się wydaje, że często zdrowy rozsądek może nas doprowadzić też do takich wniosków bez trudu badań.
Patrząc na badania edukacyjne, jakoś nie umiem im w pełni zaufać. Bo np. z badań wynika, że w jednym województwie wyniki egzaminów są gorsze niż w sąsiednim i wielu oświatowców wnioskuje, że jest to skutek złego nauczania. A przecież mogą występować inne czynniki np. egzaminatorzy są ostrzejsi, albo inne o których nie mamy pojęcia. Bardzo trudno jest zobaczyć wpływ tylko jednego czynnika.
Za to link do rozwodów bardzo ciekawy. Choć gdyby mnie zapytano, kto częściej opuszcza chorego, to nie potrzebowałabym badań, aby zaryzykować prawidłową odpowiedź. Wiem jaki jest stereotyp wychowania dziewczynek i chłopców.
Steinhaus chyba miał na myśli, że ze statystyki można wyciągnąć różne mało prawdziwe wnioski. Zresztą, kto wie, co miał na myśli?
Ja przede wszystkim wierzę w zdrowy rozsądek.
D