– Powiedz mi jakie masz trudności w nauczaniu online, a co Twoim zdaniem w tym dobre?
– Wiesz, już się tak przyzwyczaiłam, że nawet wolę online. Zawsze stosowałam TIK, miałam tablice interaktywną w klasie i puszczałam uczniom filmy, teraz robię tego więcej. Uczniowie stają się bardziej odpowiedzialni, bo musza liczyć na siebie. Mniej jest straty czasu i wygłupów.
– Czy masz kontakt z uczniami.
– O tak, sprawdzam listę, część oczywiście gdzieś ginie. Łatwiej nawiązać kontakt, choć niektórzy nie odpowiadają.
– A jak z informacją zwrotną?
– Też jest łatwiej, łatwiej jest przeczytać pracę ucznia, bo nie ma bazgrołów i łatwiej napisać komentarz w Internecie.
– Czy robisz klasówki?
– Oczywiście, każdy chce wiedzieć – ile umie.
– A czy stawiasz stopnie?
– Muszę, przecież ich nie ma w szkole już tyle czasu, muszę ich zmotywować do nauki. Przeważnie robię testy na czas, jeśli ktoś wyśle po czasie, to nie sprawdzam, bo nie mam gwarancji, kto test wykonał.
– Na jakiej platformie pracujesz?
– Na teemsach, ale właściwie to uczniów nie widzę, nie otwierają kamerek. Ja też nie otwieram, bo mi się zepsuła.
– To jak ich uczysz języka?
– Słyszę głos i odpowiedzi na pytania, tych uczniów, którzy są obecni.