Coraz więcej zadań uczniowie realizują na ekranie. Również coraz więcej czasu wszyscy spędzamy patrząc w ekran. Technologia wchodzi w nasze życie niezwykle ekspansywnie. W tym wpisie o równowadze pomiędzy technologia i nauczaniem bez technologii.
Świat zachłysnął się technologią. Uczniowie spędzają kilka godzin dziennie z głowami schowanymi w laptopach, powszechnym widokiem jest pochylenie się ludzi nad telefonami.
Nie wynika z tego, że trzeba odejść od technologii, przede wszystkim nie jest to już możliwe, a poza tym czerpiemy z technologii wiele korzyści. Często przyspiesza ona naukę, ułatwia ją, ale musimy zdać sobie sprawę, że działa wykluczająco, rujnuje relacje międzyludzkie i nie może być pomocna przy nauczaniu pewnych umiejętności.
Rozwój sztucznej inteligencji może (i pewnie tak będzie) okazać się głównym mechanizmem dostarczania wszystkich informacji. Jeśli jednak nie będziemy ostrożni, będzie to kosztować nas wszystkich popadnięcie w szaleństwo technologii i dlatego potrzebujemy planu zamierzonych doświadczeń wolnych od technologii w szkołach. Potrzebna jest równowaga pomiędzy technologią, a osobistym kontaktem.
Osobiste relacje i kontakty potrzebne są do rozwoju każdego człowieka, nie możemy oddać kształcenia w ręce maszyn. Doświadczenie pandemii niezbicie wykazało, jak jest to rujnujące dla zdrowia psychicznego i jak ubogie jest nauczanie online.
Technologie nie nauczą współpracy w grupie, komunikacji, empatii, umiejętności potrzebnych w realnym życiu.
Badania pokazują , że dzieci spędzające czas na łonie natury budują pewność siebie i kreatywność, jednocześnie czerpią korzyści z mniejszego stresu i lepszych nawyków związanych ze snem .
Potrzebna jest równowaga. Uniemożliwianie uczniom korzystania z narzędzi i umiejętności sztucznej inteligencji jest również nadużyciem edukacyjnym. Jednak spychanie dzieciństwa do wirtualnej rzeczywistości opartej na sztucznej inteligencji jest zaniedbaniem. Uczniowie potrzebują zaplanowanej równowagi pomiędzy nauką przy ekranie i doświadczeniami wolnymi od technologii.
Jak można dążyć do tej równowagi?
- Zajęcia na świeżym powietrzu
Projekty, które wymagają od uczniów opuszczenie budynku szkolnego, zrobienia wywiadu, pozyskania informacji, współpracy z innymi.
- Cisza w eterze
Polega na umówieniu się z uczniami, że komórki są zostawiane przed wejściem do sali lekcyjnej lub lądują w plecach uczniów. Po zajęciu miejsc w sali nauczyciel daje znak dla ciszy, uczniowie siedzą 60 sekund w ciszy. Dobrodziejstwo tego zwyczaju polega na wyciszeniu i uspokojeniu się, spojrzeniu do wewnątrz i przygotowaniu do skupienia się na nauce.
Na początku uczniom, ale też osobom dorosłym może wydawać się, że minuta nic nierobienia jest bardzo nudna i dłuży się. Ale mamy mnóstwo dowodów na to, że doświadczenie nudy prowadzi do większej kreatywności i dobrego samopoczucia .
- Opieka nad inną istotą
Jednym ze sposobów jest włączenie młodej osoby w opiekę nad kimś innym lub nad zwierzakiem, a nawet rośliną. Jeśli dziecko ma w domu psa, którym musi się opiekować, to część swojego czasu musi poświecić na tę opiekę i oderwać się od technologii.
Można w szkole mieć zwierzaka (np. żółwia), lub roślinę, którymi opiekują się uczniowie. To może pomóc zmniejszyć stres i rozwinąć empatię.
Można też zorganizować w szkole pomoc uczniów dla kogoś innego np. dla starszej osoby, to też pomaga skierować uwagę na wartości i na innych ludzi.
- Dobro dla innych
Angażowanie uczniów we wzajemną pomoc. Może to być pomoc w nauce, ale też np. w realizacji projektu. Dzięki pomocy uczniowie mogą mieć ze sobą rzeczywisty kontakt, poznać się wzajemnie i budować więź klasową.
- Rozmowa o działaniu technologii
Warto rozmawiać z uczniami, jak działa technologia, jak zawodna może być sztuczna inteligencja i jak dużo się trzeci zaniedbując kontakty rzeczywiste.
Inspiracja artykułem Kevina Brookhousera