W tym i kolejnych 5 wpisach będę chciała pokazać, że ocenianie kształtujące nie jest lekiem na całe zło w oświacie. Odniosę się do strategii OK i do tego, co one proponują w nauczaniu, ale również poszukam tego, co jest potrzebne do dobrego nauczania, a co nie wynika bezpośrednio ze strategii OK. Dążę do tego, żebyśmy zaakceptowali OK jako pomoc w dobrym nauczaniu, ale nie szukali w nim rozwiązania wszystkich trudnych sytuacji.
Ocenianie kształtujące, wbrew nazwie, nie jest tylko ocenianiem, jest pewnym podejściem do nauczania w szkole. To podejście jest zgodne z intuicją nauczycielską i nie jest zupełnie odkrywcze.
Zacznijmy od definicji:
Ocenianie kształtujące polega na pozyskiwaniu przez nauczyciela i ucznia w trakcie nauczania informacji, które pozwolą rozpoznać, jak przebiega proces uczenia się, aby:
- nauczyciel modyfikował dalsze nauczanie,
- uczeń otrzymywał informację zwrotną pomagającą mu się uczyć.
Podstawowym pojęciem użytym w przyjętej przez nas definicji jest informacja zwrotna idąca w obie strony, jedna – informacja dla ucznia o jego pracy, a druga – dla nauczyciela o tym, czy jego nauczanie jest efektywne. Inaczej ujmując, chodzi o świadomość ucznia, że się uczy i jak się uczy, oraz nauczyciela, czy skutecznie naucza. W takiej definicji podkreślamy wspólną rolę nauczyciela i ucznia w uczeniu.
W kolejnych wpisach prześledźmy strategie oceniania kształtującego i zapytamy, co z zasad dobrego nauczania jest w strategiach, a czego nie ma. Naszym punktem wyjścia będzie pomoc uczniowi w uczeniu się.
Następny wpis za tydzień.