Jesteśmy po spotkaniu Frajdy z nauczania. Na spotkaniu byli: Magda Niedziela, Jola Łosowska, Jolą Gęca, Bożenka Rakowska, Michał Szczepanik, Beata Minta, Ela Łuczkiewicz, Jaśka Stojak, Olga Tórz-Wciórka, Beata Fiszer, Joasia Sułek, Iza Greszta i Danuta Sterna
Jak zawsze było niezwykle miło i twórczo. Tym razem zadałam uczestnikom spotkania inne pytanie, niż to bezpośrednio związane z tematem – Przypomnijcie sobie czasy, gdy byliście uczniami i lekcję, która Was zaangażowała, co takiego zrobił nauczyciel?
Okazało się, że to było świetne pytanie, bo uruchamiało perspektywę ucznia, a nie tylko wyobrażenie nauczyciela.
Pierwsze odpowiedzi były typu – Nie przypominam sobie żadnej takiej lekcji. Wiadomo, minęło trochę czasu, ale też świadczy to o tym, jaki ma stosunek do lekcji przeciętny uczeń i że uruchamianie zaangażowania leży po stronie nauczyciela.
Po chwili zastanowienia znaleźliśmy jednak też dobre wspomnienia.
Przedstawię je w kolejności najczęściej wspomnianych.
- Numer jeden to zajęcia praktyczne: zajęciach z robót ręcznych. Robienie na drutach, wykonywanie broszek z plastiku, gotowanie, obieranie włoszczyzny i ćwiczenie innych praktycznych umiejętności. Przy czym ważne było samodzielne ich wykonanie, zezwolenie na użycie „niebezpiecznych” przedmiotów, podglądanie innych i uczenie się wzajemne. Też docenione było to, że zajęcia nie były dzielone na chłopców i dziewczynki, obie grupy robiły na drutach i obie wykonywały robotę w metalu. Dodatkowy zysk był taki, że można było wykonać coś przydatnego np. prezent dla mamy.
- Odgrywanie scenek na lekcjach z różnych przedmiotów, głównie na języku polskim, językach obcych. Np. na angielskim odgrywanie dialogów, samodzielnie zaplanowanych i ze specjalna scenografią. Również zaaranżowane posiedzenia sadu nad bohaterem książki. Czasami było to pojedyncze tylko wspomnienie, ale zostało na lata.
Pojawił się też przykład inscenizacji teatralnej, przygotowanej samodzielnie przez uczniów i inscenizacji fragmentów bajek Lema.
- Możliwość wyrażania opinii i dyskutowania. Przyjmowanie z szacunkiem zdania każdej osoby, słuchanie argumentów i przedstawianie swoich.
- Samodzielność i wybór. Nie było dużo takich wspomnień, ale pojawiły się np.:
- Wybór formy literackiej
- Wybór tematu
- Tworzenie audycji radiowych
- Wykonywanie samodzielnych notatek we własnym zeszycie i docenianie ich przez nauczycielkę geografii.
- Własna decyzja co do sposobu wykonania zadania – np. pisania literek w linii.
- Tworzenie własnych projektów i ich przedstawianie.
- Inicjatywa prowadzenia gazetki szkolnej.
- Powołanie orkiestry szkolnej
Szczególnie doceniane było oddanie inicjatywy w ręce uczniów.
- Zajęcia poza szkołą. Często wspominane były lekcje biologii poza budynkiem szkoły np.: pielęgnowanie ogródka szkolnego, karmienie jedwabników, wykonywanie projektów poza szkołą itp.
- Ruch i praca zespołowa. Ruch powiązany był przeważnie z zajęciami wychowani fizycznego. Tworzenie zespołu, rywalizacja zespołów, turnieje szkolne itp.
Za to praca zespołowa była wspominana w kontekście realizacji projektu, możliwości pracy w parach.
- Czyli przerwa na ruch i na zabawę. Jednak z podkreśleniem, że doceniane były tylko przerywniki, w których można było chwile odpocząć, a nie zabawa przez całą lekcję.
Może to być również żartowanie z uczniami, odpuszczenie ścisłej dyscypliny.
- Ogólnie wszystkie działania, które uruchamiają emocje uczniowskie. Może to być zażarta dyskusja, ale też wciągające opowiadanie, historia, która porusza emocje.
Podany był też przykład zbierania lapsusów językowych, które potem wchodzą w zwyczaje klasy. Tworzenie humoru zeszytów szkolnych.
- Zmiana metod nauczania. Opowiedziana została na przykładzie nauczycielki, która prowadziła lekcje bardzo schematycznie i uczniowie się nudzili. Pewnego razu przyszła do klasy i zaczęła czytać uczniom książkę. Wszyscy słuchali.
- Bez odpytywania. Podsumowywanie lekcji w ciekawy sposób i bez odpytywania, np.: wspólne tworzenie krzyżówek, rebusów, wyjściówki, tworzenie fiszek.
- Zajęcia pozalekcyjne. Zajęcia muzyczne, teatralne, sportowe.
- Z poczuciem kompetencji. Uczestnictwo w zajęciach, gdy się wszystko rozumie i zadania są możliwe do wykonania.
- Poczucie przydatności tego, czego się uczę. Na przykład kontakty z obcokrajowcami na lekcjach języka obcego, tłumaczenie piosenek lub całej opery z języka obcego.
- Drużyna. Poczucie więzi z innymi uczniami, wspólne projekty, działania, wyzwania. Podany był przykład zwyczaju szkolnego polegający na tym, że każda klasa pełniła przez miesiąc rolę gospodarza szkoły.
Jakie wnioski?
Więcej zajęć technicznych i plastycznych, okazji do samodzielności i wyboru, oddawanie inicjatywy w ręce uczniów, stwarzanie możliwości do dyskusji i okazywania emocji, więcej ruchu i więcej nauki na świeżym powietrzu. Bardzo mi się podoba to podsumowanie, w sumie o tym wiemy i nie potrzebne są jakieś nadzwyczajne metody, to wszystko jest w zasięgu ręki.
Oby nasi uczniowie mieli co wspominać!